Pytania do regulaminu

[mmmaciekk]

Pytania nie czyta się całego (przynajmniej nie przed pierwszą odpowiedzią, chyba, że ma 2 linijki)

Z jednej strony racja, ale to jest dobrowolna decyzja gracza. Jeśli pytanie jako całość jest jasne to według mnie to, że ktoś przeczytał tylko fragment i został zmylony nie powinno być przesłanką do powtórki.

Wyścig trwał na tyle długo, że przeczytałem całość kilka razy. Widząc "jeździ", a "jeździł" myśli się zupełnie inaczej.

[Citas]

Czy ja powiedziałem, że te konkretne pytanie jako całość jest było jasne? Jeśli po słowie jeździ, wykluczyłeś Dennisa Anderssona, to jak najbardziej bieg do powtórki,

[brzycho]

Witam szanowne grono,

Ja z propozycją.


Czy jeśli w odpowiedzi należy podać nazwisko, a ktoś napisze nazwisko i imię, to czy nie powinniśmy tego zaliczać? Wszak widać, że ów człeń klei akcję o kogo chodzi, ale z podjarki nie rzucił okiem na klucz, sam sobie utrudnił, ale mimo wszystko odpowiedź znał. To samo, gdyby pytano o imię, a ktoś dorzuciłby do prawidłowego imienia i prawidłowe nazwisko.


Z drugiej jednak strony, a jak ktoś, na pytanie o nazwisko poda je prawidłowe z nieprawidłowym imieniem?

No nie wiem, nie wiem czy poradzi sobie sędzia, wierzmy do końca

To wtedy W, za lity. (zejście, kapitalny manewr)

Proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby.
Pozdrawiam

[Citas]

Wówczas trzeba by podczas pisania pytania zaznaczyć o jakie ewentualne imię/nazwisko może być odpowiedź wzbogacona.

Jak sędziuję i mam w odpowiedzi samo nazwisko to nie zawsze wiem jak miał na imię jakiś anonim co to w 1953 pojechał w 1 biegu, przyjechał ostatni, ale z tej podjarki, że pojechał w lidze dostał obstrukcji i już nigdy więcej nie wystąpił.

[brzycho]

Słuszna uwaga. Aczkolwiek ten, który do puli wysyła pytania raczej wie o kogo pyta, więc w nawiasie dla sędziego imię/nazwisko mógłby dopisać.

[Delejt]

To ja może rozbuduję propozycję brzycha. Dawajmy po prostu punkty za najszybszą odpowiedź. Co z tego, że zła, wszak człowiek wiedział jak napisać zrozumiałe słowo na klawiaturze, może po prostu z podjarki nie przeczytał pytania

[Paboł]

A jam pytanie w temacie. Często zdarza się, że w pytaniu klucz wymaga samego imienia. Albo ewentualnie jakiejś kombinacji w stylu imię + miasto. Ja nigdy nie ułożyłem pytania, gdzie w kluczu pytamy o imię bez nazwiska.

I teraz nadchodzi pytanie do osób, które takie klucze tworzą. Czemu to robicie? Zupełnie pytam z ciekawości i bez złych podtekstów. Po prostu zastanawia mnie ciąg myślowy tutaj. Dla mnie to jest dodatkowa trudność niezwiązana z żużlową wiedzą i zupełnie zbędna w tym quizie. A jednak sporo osób tak układa klucze. Dlaczego? Niechże ktoś raczy mi to wyjaśnić

[Artas]

To ja może rozbuduję propozycję brzycha. Dawajmy po prostu punkty za najszybszą odpowiedź. Co z tego, że zła, wszak człowiek wiedział jak napisać zrozumiałe słowo na klawiaturze, może po prostu z podjarki nie przeczytał pytania

Dokładnie. Klucz jest elementem pytania. Sam w tym roku straciłem mnóstwo punktów na niedoczytaniu klucza, życie. Klucz jest elementem zabawy i szczerze mówiąc, nawet podchwytliwe klucze mnie nie denerwują. Byle pytania nakierowały jasno na to kogo/czego dotyczy ten klucz, a nie "Ma ojca Władysława, zdobył z Tarnowem dwa złota DMP, był IMŚ i a jego brat też jeździł na żużlu. Podaj jego imię. (Jego - Tomasza, czy brata Tomasza - Jacka?)

I teraz nadchodzi pytanie do osób, które takie klucze tworzą. Czemu to robicie? Zupełnie pytam z ciekawości i bez złych podtekstów. Po prostu zastanawia mnie ciąg myślowy tutaj. Dla mnie to jest dodatkowa trudność niezwiązana z żużlową wiedzą i zupełnie zbędna w tym quizie. A jednak sporo osób tak układa klucze. Dlaczego? Niechże ktoś raczy mi to n

Mi się to akurat rzadko zdarza, ale - w przypadku pytania ewidentnie o klan Cieślewiczów, Collinsów, Rempałów czy Fajferów ma to sens. Tak samo w przypadku Kadyrowa pytanie o imię jest jakimś tam wyzwaniem, bo napisanie w warunkach biegowych gabdrachman może stworzyć problem, a po trzecie, to tak jak napisałem wyżej - mały haczyk. Bez tych haczyków pewnie pytania by padały w czasie poniżej 2 sekund. Matic ostatnio zszedł na 2,53 w lidze rezerw A tak jest ta świadomość, że trzeba ten klucz przeczytać.

[mariano]

Ja raczej tez w 90 procentach ukladam imie i nazwisko ale domyślam się, że chodzi właśnie o dodatkową trudność związaną z czytaniem ze zrozumieniem.

[Pirek]

A jam pytanie w temacie. Często zdarza się, że w pytaniu klucz wymaga samego imienia. Albo ewentualnie jakiejś kombinacji w stylu imię + miasto. Ja nigdy nie ułożyłem pytania, gdzie w kluczu pytamy o imię bez nazwiska.

I teraz nadchodzi pytanie do osób, które takie klucze tworzą. Czemu to robicie? Zupełnie pytam z ciekawości i bez złych podtekstów. Po prostu zastanawia mnie ciąg myślowy tutaj. Dla mnie to jest dodatkowa trudność niezwiązana z żużlową wiedzą i zupełnie zbędna w tym quizie. A jednak sporo osób tak układa klucze. Dlaczego? Niechże ktoś raczy mi to wyjaśnić

Czemu właściwie mielibyśmy tego nie robić? Pytanie, jak ktoś traktuje klucz. Jeżeli jako pełnoprawną część pytania, to ma to na celu ubarwienie rozgrywki. Jeżeli klucze byłyby jednolite, to ponad połowa pytań to byłyby "5-sekundówki". Dokładamy chociaż tę jedną zmienną, na którą co lepsze "asy" muszą zerknąć przed wyklikaniem odpowiedzi. Już i tak niektórzy - wprost i bez żenady - podnoszą głośno na forum "po co trudne zdania i słowa, ISQ to nie test na czytanie ze zrozumieniem".

No i to implikuje zagadkę: poważnie, w 2020 roku ktokolwiek jeszcze myśli, że ISQ jest quizem wiedzy żużlowej, a nie grą internetową sprawdzającą cały zbiór umiejętności uczestników (szybkość pisania, czytania, wychwytywanie słów-kluczy, itd.)? Dlaczego ogarnianie klucza nie miałoby być jedną z nich i czy warto grzebać przy tak mocno zakorzenionych elementach ISQ, jak lubię je zwać - filarach?

[Apocalips]

Tyle sezonów przejeżdżonych na jasnych i prostych zasadach i nagle ktoś znowu chce wynaleźć koło. Przecież klucze to nieodłączny element ISQ. Po co zmieniać coś co tyle lat dobrze funkcjonuje. A jeżeli to bait, to dałem się złapać.

[Citas]

I teraz nadchodzi pytanie do osób, które takie klucze tworzą. Czemu to robicie? Zupełnie pytam z ciekawości i bez złych podtekstów. Po prostu zastanawia mnie ciąg myślowy tutaj. Dla mnie to jest dodatkowa trudność niezwiązana z żużlową wiedzą i zupełnie zbędna w tym quizie. A jednak sporo osób tak układa klucze. Dlaczego? Niechże ktoś raczy mi to wyjaśnić

No mi się zdarzyło, ale to tylko przy większych klanach. Żeby ograniczyć właśnie długość odpowiedzi do 3-4 członów. Bo klucz wymagający 4 imion bez nazwiska jest dla mnie zjadliwszy niż przynajmniej 3 imiona i nazwisko.

Klucz 3 z 4 jest dla mnie najgorszy i nieprzyjemny przy sędziowaniu.

[Matju]

A ja powiem w ten sposób. ISQ powstał jako "odwzorowanie" prawdziwych zawodów żużlowych. Stąd jazda w czwórkę, składy, zmiany zwykłe i taktyczne itd. - wszystko jak w prawdziwym żużlu.

Klucz jest także nieodzownym elementem ISQ - coś jak warunki na torze, różne geometrie czy przełożenia w prawdziwych zawodach.

Czasami trzeba napisać "imię+nazwisko", by po chwili "miasto+nazwisko". Kto tego nie ogarnie - przegrywa, tak samo jak zawodnicy, którzy nie dokonali odpowiednich korekt w sprzęcie.

Sam na początku mojego powrotu do ISQ mam często z tym problem, ale taki jest urok tej zabawy.

Dziwię się, że po raz kolejny toczą się jakieś dziwne dywagacje na ten temat. Rozumiem, że osoby, którym podobałoby się upraszczanie kluczy, podobają się też w prawdziwym żużlu betonowe tory wszędzie, ciche tłumiki, a może i niedługo elektryczne silniki.

[Paboł]

@Citas,
To jest jedyna rzecz, jaka mi przyszła do głowy, że jak pytamy o kilku gości z tym samym nazwiskiem, ma to sens.

Dziękuję bardzo szanownym za opinie. Serio nie spodziewałem się, że zamotka w kluczach komuś tu sprawia frajdę. A tu wychodzi na to, że jestem w mniejszości.

Pozdrawiam fanów betonowych torów, kosiarek do trawy i sojowego latte!

[brzycho]

Ale moje pytanie tyczyło się konkretnego przypadku.

Podaj nazwisko:
Zawodnik a: Ireneusz Kwieciński
Zawodnik b, c, d: Kwieciński

Zawodnik a, przez to, że nie spojrzał na klucz musiał srać się jeszcze z imieniem, przez co zawodnicy b,c,d znając odpowiedź byliby szybsi. Nie znali, a zawodnik a przywozi 0 punktów mimo, że jako jedyny wiedział o kogo chodzi. Poddałem to pod dyskusję jedynie. Żadna to rewolucja, a tu jakieś fikołki na forum.

[Witek]

A co będzie jeśli zawodnik a w imieniu Ireneusz zrobi 3 literówki, a w Kwieciński nic? Moim zdaniem to za duże gmatwanie. Od zawsze klucz był integralną częścią i stosowane były różne zmyłki

[brzycho]

No i luzik.

A co będzie jeśli zawodnik a w imieniu Ireneusz zrobi 3 literówki, a w Kwieciński nic?

W, rzecz jasna.

[Aszotek]

Jako sędzia raczej nie układam pytań wymagających spojrzenia na klucz, jeżeli pytam tylko o personalia zawodnika. Wtedy daję imię i nazwisko. Jednak jeżeli pytam o zawodnika plus jakieś inne elementy, to już często skracam klucz do nazwiska plus te inne elementy po prostu po to, by klucz nie był za długi. Rozumiem natomiast ideę mieszania w kluczu, bo nikt nie lubi, gdy poprawne odpowiedzi padają po 3-4 sekundach, a przy obecnym poziomie ISQ jest to coraz częstsze. Pytanie, czy mieszanie z kluczem jest na to dobrym sposobem?

Moim zdaniem nie, ale to chyba suwerenne prawo układającego pytania, by uznać, co jest dobrym sposobem. Pytania są różne i to jest plus. Tym bardziej, że przechodzą weryfikację. Natomiast po prostu moje zdanie jest takie, że to sposób ułożenia pytania, a nie sam klucz, powinien powodować emocje. Wolę unikać podawania oczywistych informacji, powodujących, że czytanie reszty pytania jest bez sensu. Unikać podawania dat. Tak naprawdę nawet o Tomasza Golloba można ułożyć pytanie w taki sposób, by nie było oczywiste, jednocześnie zawierając informacje tylko i wyłącznie żużlowe.

Szczerze mówiąc, to układając pytania na początku sezonu, układałem je pod kątem tego, czy ja bym znał odpowiedź. Natomiast to nie jest dobry sposób, bo ja jeżdżę teraz jak dziad, a mamy w quizie kilku cyborgów. Więc z biegiem sezonu zacząłem kombinować i teraz układam trochę inaczej.

[Bili]

Odpowiedzi padają po paru sekundach, bo wiele pytań jest banalnie prostych. Jeśli w pytaniu o Lorama już w pierwszym zdaniu pada, że urodził się na Malcie to nic dziwnego, że odpowiedź jest po dwóch sekundach z hakiem. Mi też się zdarzyło w tym sezonie odpowiadać po połowie pierwszego zdania. Wystarczyłoby wyeliminować z pytań banały, które naprowadzają na tylko jedno nazwisko. W lidze prawie nie ma debiutantów, więc i pytania nie muszą być jak dla początkujących. Ale to tylko moje zdanie.

[PiotrekSL]

A jam pytanie w temacie. Często zdarza się, że w pytaniu klucz wymaga samego imienia. Albo ewentualnie jakiejś kombinacji w stylu imię + miasto. Ja nigdy nie ułożyłem pytania, gdzie w kluczu pytamy o imię bez nazwiska.

I teraz nadchodzi pytanie do osób, które takie klucze tworzą. Czemu to robicie? Zupełnie pytam z ciekawości i bez złych podtekstów. Po prostu zastanawia mnie ciąg myślowy tutaj. Dla mnie to jest dodatkowa trudność niezwiązana z żużlową wiedzą i zupełnie zbędna w tym quizie. A jednak sporo osób tak układa klucze. Dlaczego? Niechże ktoś raczy mi to wyjaśnić

Ja np. układam takie pytania gdy pisownia nazwiska jest niejasna. Gdy chcę zapytać o Romana Poważnego to pytam o imię, żeby oszczędzić startującym w meczu 10 minutowej przerwy na kłótnie, o to ile było literówek i do jakiej wersji te literówki w ogóle liczyć (Poważny, Poważnyj, Povazhny). W jednym z naszych meczów była taka sytuacja w pytaniu o Lebiediewa. Jak miałbym o niego zapytać to ułożyłybym pytanie w taki sposób, żeby odpowiedzią było np: Sparta, Sparta Wrocław, ROW, Łotwa itd. Wiedza jest sprawdzona, a burza quizowiczom oszczędzona.

[Delejt]

Ja np. układam takie pytania gdy pisownia nazwiska jest niejasna. Gdy chcę zapytać o Romana Poważnego to pytam o imię, żeby oszczędzić startującym w meczu 10 minutowej przerwy na kłótnie, o to ile było literówek i do jakiej wersji te literówki w ogóle liczyć (Poważny, Poważnyj, Povazhny).

To jest akurat jasno wyjaśnione w regulaminie?

Pkt. XI.8.e) W przypadku imion i nazwisk, które oryginalnie zapisywane są cyrylicą, jako prawidłowe uznawane są zarówno wersje spolszczone, jak i wersje zgodne z pisownią uznawaną przez FIM - np. Emil Sajfutdinow i Emil Sayfutdinov, Andzejs Lebedevs i Andrzej Lebiediew itd.

[PiotrekSL]

Ja np. układam takie pytania gdy pisownia nazwiska jest niejasna. Gdy chcę zapytać o Romana Poważnego to pytam o imię, żeby oszczędzić startującym w meczu 10 minutowej przerwy na kłótnie, o to ile było literówek i do jakiej wersji te literówki w ogóle liczyć (Poważny, Poważnyj, Povazhny).

To jest akurat jasno wyjaśnione w regulaminie?

Pkt. XI.8.e) W przypadku imion i nazwisk, które oryginalnie zapisywane są cyrylicą, jako prawidłowe uznawane są zarówno wersje spolszczone, jak i wersje zgodne z pisownią uznawaną przez FIM - np. Emil Sajfutdinow i Emil Sayfutdinov, Andzejs Lebedevs i Andrzej Lebiediew itd.

Wtedy ok.

Ale znajda się też inne przykłady, np. Thomas Jonasson, czy Tomas Jonasson. W internecie znaleźć można mnóstwo przykładów na jedną i drugą wersję i teraz moim zdaniem nie ma sensu udowadniać sobie nawzajem, która wersja jest prawdziwa, tylko zapytać o samo nazwisko.

Ktoś też jakiś czas temu przywoływał braci Tressarieu, którzy maja dwie różne wersje nazwiska na facebooku. Pytanio o to nazwisko to proszenie się o długą dyskusję na czacie.

[Plonek]

Dotyczy: wyścig nr 18 cyklu Grand Prix BF
Pytanie było na temat byłego zawodnika, który po zakończeniu kariery zajął się trenowaniem etc., a jego syn też JEŹDZI na żużlu.
Odpowiedź: Daniel Andersson. (ojciec Dennisa Anderssona, który NIE jeździ już od 4-5 sezonów)

W mojej opinii był to rażący błąd, bardzo mocno wpływający na odpowiedzi graczy. Sędzia Daniel spłycił problem i szybko chciał przejść do dalszej części zawodów. Uważam, że było to bardzo nie w porządku. Sądzę (SUBIEKTYWNA OPINIA), że gdyby chodziło o Daniela, Kaspera czy innego topowego zawodnika, taki bieg zostałby powtórzony, a takim mmmaćkiem kto się będzie przejmował, niech siedzi cicho i się cieszy, że 11. miejsce zajął.

Daniel po chwili odpowiedział, że i tak syn Niklasa Klingberga (którego podałem) nie jeździ. Jednak, jak się okazało - jeździ. Tym bardziej uważam to za nie takt.

Proszę, by w przyszłości zważać na tak znaczące literówki.

Zgodziłbym się mmmacku gdyby nie fakt, ze syn Daniela Anderssona również jeździ na żużlu czego można było się dowiedzieć z wywiadu Cinka i nie chodzi tutaj o Dennisa a o Wille Backstroem’a. Detektywi z FT doszli do tego.

[Paboł]

Teraz najbardziej mnie ciekawi, czyje to było pytanie skoro nikt z BF o tym nie wiedział

[Pirek]

Dotyczy: wyścig nr 18 cyklu Grand Prix BF
Pytanie było na temat byłego zawodnika, który po zakończeniu kariery zajął się trenowaniem etc., a jego syn też JEŹDZI na żużlu.
Odpowiedź: Daniel Andersson. (ojciec Dennisa Anderssona, który NIE jeździ już od 4-5 sezonów)

W mojej opinii był to rażący błąd, bardzo mocno wpływający na odpowiedzi graczy. Sędzia Daniel spłycił problem i szybko chciał przejść do dalszej części zawodów. Uważam, że było to bardzo nie w porządku. Sądzę (SUBIEKTYWNA OPINIA), że gdyby chodziło o Daniela, Kaspera czy innego topowego zawodnika, taki bieg zostałby powtórzony, a takim mmmaćkiem kto się będzie przejmował, niech siedzi cicho i się cieszy, że 11. miejsce zajął.

Daniel po chwili odpowiedział, że i tak syn Niklasa Klingberga (którego podałem) nie jeździ. Jednak, jak się okazało - jeździ. Tym bardziej uważam to za nie takt.

Proszę, by w przyszłości zważać na tak znaczące literówki.

Zgodziłbym się mmmacku gdyby nie fakt, ze syn Daniela Anderssona również jeździ na żużlu czego można było się dowiedzieć z wywiadu Cinka i nie chodzi tutaj o Dennisa a o Wille Backstroem’a. Detektywi z FT doszli do tego.

Ajajaj, a więc jednak! Aleście się postarali, Panowie :O