A moim zdaniem to zależy od imprezy, gdzie bohater pytania startował.
Bo raczej możemy przyjąć, że szansa, iż w quizie jest ktoś kto zna na pamięć całą finałową stawkę "Srebrnego Kasku" z 1971 roku jest bliska zeru.
Zgadza się, ale nie chodzi o wymienienie całej szesnastki, a raczej pojedyncze historie. Jeśli ktoś zna karierę takiego Papakula i wie, że startował w SK, to przy informacji, że nie startował odrzucić może takie nazwisko i go to zmyli. jeśli ktoś wie, że Bombik był piąty w IMP, to jak w pytaniu będzie, że szósty to też go zmyli.
No I w jaki sposób powiedz Ty mi to jest sprawiedliwe, jeśli załóżmy ktoś poda odpowiedź, sędzia napisze "nie", a drugi też wiedział, ale napisał już 0,01s po "nie"? A ten kto znał odpowiedź i napisał ją pierwszy powinien mieć 3, czy też nie?
Ten regulamin, który mamy obecnie powstał właśnie ze względu na to, że czasami przez takie "nie" i powtórki wypaczany był wynik meczu. Idę o zakład, że gdybym zarządził powtórkę na pytaniu z w którym FT znało odpowiedź ale akurat ktoś z innej drużyny dał odpowiedź na którą w międzyczasie napisałem "nie", to FT byłoby wzburzone dlaczego taka decyzja.
No jest bo zasady są jasne i klarowne. Dla mnie możesz przyjąć, że np napisania odpowiedzi do 1 sekundy, 2 a nawet 3 po "nie" są punktowane i masz klarowne, a nie uznanie sędziego, które raz za to samo uzna odpowiedź, a raz nie. Analogicznie z powtórkami. To tylko powoduje frustracje i nic więcej. Są sędziowie, którzy przyznają punkty po nie, a jak sami jadą w zawodach i zdarzy się taka sytuacja to protestują bo ich zmyliło. Podwójne standardy?
Jeśli masz jasne zapisy to o co FT ma protestować? O limit podpowiedzi też będzie?
Ostatecznie piękno sportu polega na tym, że sędzia wstaje którąś nogą i raz da żółtą kartkę, innym razem nie gwizdnie faulu
Piękno sportu polega na sportowej rywalizacji, a nie tym, którą nogą sędzia wstanie. W skokach może te przeliczniki powodują zamieszanie, ale przecież tam są jakieś ustalone zasady. Czujniki mierzą poziom wiatru, który wg jakichś algorytmów jest zamieniany na punkty? Czy Marek Siderek, który wstał lewą nogą rozdaje noty za wiatr wg własnego odczucia na palcu.
Ten regulamin, który mamy obecnie powstał właśnie ze względu na to, że czasami przez takie "nie" i powtórki wypaczany był wynik meczu.
Za to ostatnio na drugiej lidze mógł zostać wypaczony wynik meczu (i to w każdą stronę) ze względu na błędną interpretację sędziego.
Mam rozumieć, że w pytaniach jest tak dużo błędów merytorycznych, że boimy się powtórek za każdy błąd? Bo ja nie rozumiem tego, że ktoś miałby coś sprawdzać i szukać, to zakładamy, że na 15 meczów ligowych jest ile 10 błędów?
Czas na protesty też nie jest nieskończony, przecież w takich wypadku można odpowiednio ustalić czas na protest wraz z uzasadnieniem. Nie wiem, 30 sekund na protest, 1,30m na uzasadnienie? Jeśli nie to jedziemy dalej?