Strona 1 z 7

Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 00:20
autor: Witek
Przyszłość ISQ - dyskusja

Długo zbierałem się do napisania tego postu, ale ostatnie sytuacje i dyskusje sprawiły, że wreszcie się do tego zmobilizowałem. Nie da się ukryć, że obecny sezon jest dla ISQ bardzo trudny, ale wierzę, że wyjdziemy z obecnych problemów silniejsi. Jakie to problemy? Chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego, jak wyglądało zakończenie ubiegłego sezonu i przerwa wakacyjna. Nikt nie miał ochoty na ISQ, także Zarząd. Udało się jednak skompletować drużynę, która postarała się o to, by sezon 15 doszedł do skutku. Zanim jednak zacznę odpowiadać na Wasze pytania i przemyślenia, napiszę coś od siebie.

Jaka przyszłość czeka ISQ? Są trzy wyjścia:
- smutny koniec,
- postępująca stagnacja,
- rozwój.

Rozwój

Co zrobić, aby rozwinąć ISQ? Teoretycznie mamy wiele: profil na fb, profil na tt, portal, własny czat i przede wszystkim ludzi. Was, którzy poświęcają swój wolny czas na to, aby co najmniej raz w tygodniu zabawić się na czacie i odpowiedzieć na te kilka pytań. Jednak żeby tak się stało, potrzebna jest praca wielu osób, które robią to dla pasji, hobby.

To są ci, którzy układają pytania - raz lepsze, raz gorsze, ale nie każdy z nas jest dobry w pisaniu.
To także ci, którzy te pytania sprawdzają i układają z nich zestawy. Poniekąd błędnie zakładamy, że pulowy sprawdzi pod kątem merytorycznym wszystkie pytania. Jeśli tak zrobi, to chwała mu za to, ale jednak obdarzamy się wzajemnym zaufaniem i możemy zakładać, że układający pytanie korzystał z jakiegoś źródła i nie popełnił merytorycznego błędu. Często okazuje się jednak, że to mylne założenie.
To ci, którzy sędziują.
To ci, którzy aktualizują forum, statystyki, działy zawodów ligowych i oficjalnych, tabele.
To ci, którzy przygotowują jakiekolwiek treści na portal.
To ci, którzy zarządzają quizem.

Wiecie co łączy te wszystkie osoby? Poświęcają swój wolny czas. A wiecie co nas wszystkich łączy? Narzekanie.

Dlatego, żeby rozwinąć ISQ, trzeba działać. Jeśli ktoś czuje się mocny w social mediach, niech się zgłosi. Jeżeli ktoś chce robić teksty na portal - niech się zgłosi. I tak dalej. Jeśli to nie nastąpi, będziemy w fazie postępującej stagnacji, co też mamy obecnie. Nie da się ukryć, że quiz się zwija. I musimy zrobić wszystko, żeby nie był to smutny koniec.

Założeniem jest więc rozwój. Jest w naszym gronie wiele znanych w środowisku osób. Ja już próbowałem tekstów na SF, wysyłałem informacje prasowe do wszystkich żużlowych mediów. Teksty się pojawiały w kilku z nich, ale to ludzi nie zainteresuje. Próbowali PiotrekSL czy Osvald wklejać linki na fora, też niewiele to dało.

Najwięcej daje nam promocja na Twitterze, gdzie... nie istniejemy. Brakuje nas na TikToku, Instagramie. Czy warto? Nie wiem, może. Ale tu też trzeba znaleźć kogoś, kto pomoże w tym kierunku działać. Tylko razem możemy osiągnąć coś wielkiego, rozwinąć ISQ.

Na czym się skupiamy?

Tymczasem my jako społeczność skupiamy się na tym, czy ktoś googluje czy nie. Co mamy poradzić, że kogoś jara znalezienie odpowiedzi w sieci i wykiwanie trzech lub dwóch rywali? To już sumienie każdego z nas. Mamy rodziny, dzieci, pracę, znajomych, codzienne życie, a przychodzimy na czat i frustrujemy się, że ten czy ten wygooglował odpowiedź. Na siłę szukamy błędów w pytaniach. Jeśli ktoś googluje - jego problem. Jeśli jara go oszukiwanie, co zrobić - taką ma naturę. W historii ISQ wielu było takich, co oszukiwali. Niektórzy z nich teraz wbijają raz na rok jako śmieszki na forum. Inni "nawrócili się" i dalej startują. Innych wykluczyliśmy z zabawy, a inni nawet nie wiedzą, że wróciliśmy i żremy się trzeci sezon. W idealnym świecie wszyscy googlujący zrezygnowaliby z tego i skupili się np. na spisie. Ale przypuszczam, że lepiej smakują zwycięstwa. Porażka nie jest niczym złym, Red Sox przegrywa mecz za meczem, a bawimy się doskonale. Jako społeczność tracimy niepotrzebną energię na tropienie oszustw. Tę energię można skumulować na działanie na rzecz rozwoju ISQ.

Co robić?

Najprościej powiedzieć: pomagać. Ostatnio zgłosiły się osoby, które chcą to robić. Dla przykładu Boski wziął pulę, która zaczęła bardzo fajnie działać. Jednakże jest wiele innych form pomocy, choćby ta finansowa. Tusia poruszyła temat Patronite'a, który leży i kwiczy. Z kilku powodów, pcząwszy od afery memowej, wycofaniu wsparcia, a skończywszy na niezrealizowaniu nagród. Jednakże prawda jest taka, że bez pieniędzy zwiniemy się. Niedługo trzeba będzie opłacić domenę i serwer. Nie jest wykluczone, że trzeba będzie po raz pierwszy w historii ISQ wprowadzić wpisowe. W przeszłości organizowałem charytatywne zawody. Pierwsze były na rzecz Niny Słupskiej, drugie miały być na rzecz Ukraińców. Dostałem wiele pytań, dlaczego Ukraińców. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, głównie z powodu napotkanej krytyki. Coś co było dla nas szansą, by o nas usłyszało środowisko, zostało storpedowane na starcie.

Można też przedstawiać pomysły, co robicie w Komentatorni i liczę, że będziecie robić tutaj.

Odpowiedzi:

1. Reforma II ligi

Obecny system II ligi okazał się błędem, o czym wielu z Was pisało. Ja osobiście pojechałem w dwóch meczach SMS, głównie z powodu problemów kadrowych. Taki powstał regulamin, który miał sprawić, że będą dwie klasy rozgrywkowe, ale niestety nie do końca wszyscy pamiętają, do czego miała służyć II liga. Rozsądek to podstawa w tej materii. Nowi quizowicze nie mają z nami szans i szybko mija im entuzjazm, z czym mam do czynienia w SMS. Mogę obiecać, że w nowym sezonie II liga będzie wyglądać inaczej, bez takiego liberalnego podejścia ws. gości. Może też nadejdzie czas na to, by startować w 6?

2. Dyżury lub limity sędziowskie

Zostaną wprowadzone od nowego roku. Nieco więcej będą musiały sędziować drużyny z I ligi. Szczegóły będą wkrótce, po prostu trzeba policzyć ile zostało meczów i podzielić przez liczbę drużyn. Warto też pomyśleć nad pewnego rodzaju Akademią sędziów. Już szukam chętnego do jej prowadzenia i chętnych do uczestnictwa.

Z kolei na początku sezonu pojawiły się głosy, że Zarząd (Slayu) sędziuje wszystko - źle. Teraz nie sędziuje niczego - źle. No co zrobić.

3. Sędziowanie na własnych pytaniach

Rozumiem jedną osobę, która chce sędziować na własnych. Każdy ma jakieś swoje przekonania itp. Moje pytanie brzmi tylko: po co? Czasem trzeba się dostosować do otaczającej nas rzeczywistości i jednak swoje własne aspiracje powściągnąć. Można zawsze na własnych pytaniach organizować turnieje towarzyskie, co też Aszotku robisz i chwała Ci za to.

4. Jakość pytań

Sami je układamy. Niestety, po każdym meczu narzekamy na te, na które nie odpowiedzieliśmy lub nie znaliśmy odpowiedzi. Te, na które znaliśmy - były cudowne, nawet jak z błędami. Musimy zmienić optykę spojrzenia na kwestię pytań. Chcemy żyć w idealnym świecie, ale nic od siebie do tego świata nie dorzucać. To błąd, który poprowadzi nas do smutnego końca. Zgodzę się, że wiele pytań nie jest najwyższych lotów, ale to kwestia, w której nie da się wszystkich zadowolić. Pytania za długie - źle, za krótkie - źle, za trudne - źle (bo na google), za łatwe - źle (bo za szybkie) itd. Nie dogodzimy wszystkim.

Były propozycje kategoryzacji, by w trakcie meczu było pięć różnych serii - nie, lepsza losowość. Czasem też jest tak, że pulowy nie ma z czego ułożyć zestawu innego niż takiego, w którym jest 8 pytań o sezon 2022. Pulowi i tak ratują sytuację, sami układając pytania.

5. Chmura

Marzeniem jest, by powstała, ale czy tak będzie? Nie wiem, nie do mnie pytanie.

6. Podział na dwie ligi

Musimy go zachować ze względu na tematykę pytań w 2 lidze. Są wśród nas osoby z mniejszą wiedzą i takie, które o żużlu wiedzą wszystko. Nie każdego jara ciągła walka o punkt albo dwa. Trzeba tylko mądrze podejść do tematu podziału drużyn na ligi.

7. Transfery, drafty

Pomysł fajny, ale wiele ekip stanowi zgraną paczkę i nie widzę osobiście sensu tego, by rozwalać drużyny. Natomiast Krzysinho ja osobiście Tobie taką propozycję składałem i do dziś żałuję, że odmówiłeś.

8. Post Krzysinho

Oprócz kwestii draftu zgadzam się w całej rozciągłości. Quizowicze, przeczytajcie to jeszcze raz. Ze zrozumieniem.
krzysinho pisze: 16 gru 2022, 19:46 Może i ja się wypowiem, choć jeżdżę bardzo mało, ale staram się śledzić to co się dzieje w ISQ. Może zacznę od tego, dlaczego jeżdżę mało?
Otóż występuje chroniczny brak czasu spowodowany pracą na trzy zmiany, przez co jestem dostępny maksymalnie raz na trzy tygodnie, poza tym nie widzę żadnego zaangażowania ludzi, którzy do tego starają się cały czas kopać pod sobą dołki, zawsze są jakieś podejrzenia, niejasności lub oskarżenia.
Ludzie traktują ISQ jako zawody o mistrzostwo świata, każdy bieg dla niektórych to finał olimpijski, gdzie tylko zwycięzca jest w chwale i na ustach innych. Gdzie tutaj jest fun z zabawy? Gdzie idea dobrze spędzonego czasu? Gdzie walka fair play? Wieczne kłótnie o pytania, pretensje do sędziów, czy można napisać Dan czy Daniel. To jest kolejny powód dla którego nie garnę się do uczestnictwa w kolejnych meczach, po co psuć sobie wieczór, gdzie zamiast dobrze spędzonego czasu i sprawnie przeprowadzonego meczu jest milion pretensji i "protesty" o wszystko.
Znam swoje miejsce w szeregu, po części przez miejsce w którym mieszkam nie mam możliwości chłonięcia tak żużla jak inni, przez co jakoś oddalam się od zainteresowania czarnym sportem, ale forma rozgrywek II ligi w tym sezonie przelała już całkowicie u mnie czarę goryczy. Po co niektórym zespołom są gracze którzy przychodzą na mecze i dostają 1 bieg, bo goście z wyższej ligi jadą 7, 8 albo 9 razy? Zamiast takiego chorego systemu rozgrywek, który sprzyja tylko gościom, mogącym połechtać swoje ego, objeżdżaniem nowych graczy na prostszych pytaniach.
Zróbmy po prostu jedną poważną ligę z 8 zespołami, bo tyle spokojnie się uzbiera, dodając do elity Rycerzy Zodiaku i z pozostałych drużyn na pewno powstał by ósmy team.
Kolejną moją obserwacją jest kiszenie się we własnym sosie, także jeśli chodzi o składy zespołów. Wiadomo, atmosfera, żarciki, śmiechy i chichy ale przez to powstają "oddzielne państwa", które powoli zaczynają rozrywać nasze ISQ, bo każdy ciągnie w inną stronę, zamiast się dogadywać. Nie wiem czy dobrym pomysłem na zamieszanie i może w pewien sposób napędzenie ISQ nie jest zmiana sposobu budowania kadr zespołów. Np każdy zespół może po sezonie zostawić trenera + 2 dowolnych zawodników, reszta trafia do puli i robiony jest draft. Wiadomo, że w ISQ chodzi o dobrą zabawę w gronie, które się samemu wybierze, ale taki system sprawiłby, że krzysinho nie byłby cały czas Fajrantem, bo wybrany by został przez Red Sox, a np Rudolf trafił by do Champions Team.
Kolejną rzeczą do której się odniosę jest pomysł ligi dwójek, który uważam za świetny, ale po pierwsze skróciłbym te mecze do 9 biegów (większa dynamika, mniej poświęconego czasu), po drugie zakaz udziału najlepszych graczy, bo powinno tutaj chodzić o jazdę tych, którzy nie jeżdżą lub jeżdżą mało. Bo zacznie to zmierzać do tego co zawsze czyli zamykania się we własnym gronie i odpychania (legendarnych już) nowych graczy.
Ostatnie już przemyślenie to promocja quizu i zachęcanie, a później zatrzymywanie nowych graczy w ISQ. Moja propozycja brzmi następująco, raz w miesiącu powiedzmy że w pierwszą środę, jest "Dzień otwarty ISQ", używamy swoich możliwości jeśli chodzi o reklamę w różnych mediach, portalach albo grupach na FB, może też jakieś posty na twitterze albo Instagramie czy co tam istnieje. Robimy (lub robi to zarząd) przed "Dniami otwartymi", w czasie ich trwania powiedzmy od 18 do 22 na głównym czacie jest ktoś z opem i każdy to wejdzie może spróbować swoich sił w testowym biegu. Tylko że trzeba zachęcać do wejścia na czat, a nie na portal albo forum, bo ludzi to nie interesuje, ale kiedy wejdą na czat, odpali się pytanie to na pewno komuś się spodoba.
Tyle ode mnie życzę miłego weekendu ;)
9. Liga dwójek, Turniej Zaplecza

Świetne inicjatywy. Ja żadnej nie blokuje, oby takich więcej. Kiedyś było pełno zawodów towarzyskich, teraz mamy tylko CeTe Cup. A pamiętacie jeszcze turnieje o boksie, tenisie, skokach narciarskich, tablice rejestracyjne, kluboniadę i wiele innych? Czemu tego już nie ma?

10. Post Tusi

Też polecam przeczytać ten post. Ze zrozumieniem.
Tusia pisze: 16 gru 2022, 23:51 Dobry wieczór,

1. Z perspektywy trzech sezonów, które obserwuje, to z każdym rokiem jest coraz gorzej. Po reaktywacji we wszystkich było sporo entuzjazmu, radości, zabawy i chęci robienia wszystkiego. Organizowane były turnieje towarzyskie, przynajmniej raz w tygodniu coś się działo. Stety i niestety finałowy mecz wygrali Fajranci i od tego momentu wszystko się posypało. Obrażone Bady, listy, diskordy, spiski, memy i wszystko inne skończyło drugi sezon tak jak skończyło. A teraz już się nic nikomu nie chce robić. Co chwilę ktoś odchodzi z zarządu, nikt nie chce sędziować itd. Gdzie są te chłopaki z pierwszego sezonu?

2. O rozgrywkach drugiej ligi i gościach w niej można było rozmawiać przed sezonem, ale chyba dopiero teraz z perspektywy czasu można powiedzieć, jak to naprawdę wygląda. Szczerze powiedziawszy, to żadne zachęcenie kogokolwiek do rywalizacji w quizie. Jaki sens ma stworzenie drużyny, która w 3/4 składa się z gości z 1. Ligi? Jakie szanse w biegu ma ktoś nowy albo ja w starciu np. z Jessupem? No umówmy się, że żadne.

3. Zróbmy turnieje debiutantów, zaplecza itd, żeby nowi mogli więcej pojeździć. Fajnie. Tylko czemu ci nowi nie jeżdżą w drugoligowych meczach? Lepiej kazać przyjść komuś na mecz, poświęcić swój czas i wypuścić w jednym biegu, bo jadą goście? Za wszelką cenę wygrać mecz? No bez sensu.

4. Wszyscy chcą wszystko zmieniać, ale jak przychodzi do rzeczywistej zmiany, to nagle nikt nie chce być decyzyjny. Potem się powie, że Zarząd tak zrobił i można po nich jechać. Wkurza mnie to, bo widzę jak Witek wszystko przeżywa.

5. Pytania złe, pulowi źli. Na ten mecz były prostsze pytania, a na ten były w fajniejszej tematyce, a na tym wiedziałem więcej odpowiedzi, a ten nasz zestaw to w ogóle do dupy, wolę swoje pytania. Jak ktoś ma jakieś wątpliwości, to zapraszam do bycia pulowym. Chłopaki na pewno chętnie przyjmą jakąkolwiek pomoc.

6. Kiedyś śmigał portal, były wywiady po meczu, wypowiedzi, wyniki. Pełno tekstów, promocja itd. Bardzo długo sam ogarniał to Witek, ale sytuacja rodzinna się zmieniła, w międzyczasie pojawiła się mała skarpeta, to i czasu było coraz mniej. Z tego co pamiętam, to w zeszłym roku mieli to robić przedstawiciele poszczególnych zespołów, a w tym sezonie nie zgłosił się nikt. Nikt. Dlaczego?

7. Pod koniec zeszłego sezonu wprowadzony został Patronite. Ilu z quizowiczow zechciało wpłacić chociaż symboliczne 10 zł?

Dobranoc.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 09:54
autor: Citas
Witek pisze: 17 gru 2022, 00:20
W przeszłości organizowałem charytatywne zawody. Pierwsze były na rzecz Niny Słupskiej, drugie miały być na rzecz Ukraińców. Dostałem wiele pytań, dlaczego Ukraińców. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, głównie z powodu napotkanej krytyki.

Naprawdę znalazły się takie kurwy, co miały problem z tym, że chciałeś zrobić turniej charytatywny na rzecz Ukraińców? Chcę żebyście wiedzieli, że jesteście śmieciami ludzkimi i życzę wam, żeby ktoś wam rozpierdolił dom, będziecie mogli mieszkać przez miesiąc kątem u kogoś za granicą i jeździć tramwajem za darmo.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 13:06
autor: Strc
Ja Witku jak rozmawialiśmy prywatnie jestem gotów pomoc jakkolwiek będę potrafił, muszę mieć tylko jasno określone zadania.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 13:49
autor: yaras
Z perspektywy typa, który po dłuższym czasie wrócił do ISQ - o ile od czasu powrotu bawię się całkiem nieźle, to nie da się ukryć, że większość zdiagnozowanych wyżej bolączek jest widocznych nawet dla takiego amatora jak ja.

Nie wiem jak wygląda potencjał promocyjny quizu, jak x lat temu próbowałem przekonywać ludzi to nie udało mi się zwerbować nikogo; Witek sugeruje, że teksty na SyFach czy wpisy na forach czynione przez kwizowiczów niewiele dały; paradoksalnie nie ma zatem nic do stracenia, więc może ten twitter i instagram? myślę, że gdyby zwłaszcza na tt udało się przebić do jakiejś żużlowej banieczki, to trafiłoby się choć kilku nowych kwizowiczów. Choć może to wesołe życzenia, nie wiem, nie jestem ekspertem od działań reklamowych i promocyjnych.

Też nie da się ukryć, że dla niektórych nowych ISQ nie jest na starcie superprzyjaznym miejscem - nowy przychodzi, ma zapał, potem mało jeździ w lidze, bo przywozi śliwki, No to chce pojechać w zawodach juniorskich, tam trafia na I-ligowych wyjadaczy uzupełniających obsadę, dostaje kolejny raz w pizdeczkę i zniechęca się na amen. Ja miałem o tyle farta, że trafiłem do zespołu, w którym niegdyś jeździłem (choć pod innym szyldem), a dodatkowo PiotrekSL przeprowadził parę treningów i mogłem sobie przypomnieć, na czym kwizowanie polega. O wspomnianej instytucji gościa w II lidze napisała celnie Tusia i nie muszę tu już wiele dopisywać. Wiem, że częściowo dzięki temu II liga sobie śmiga, ale nie jest to najzdrowsze rozwiązanie, na dłuższą metę nie do utrzymania.

Komunikat o utrzymaniu podziału na dwie ligi przyjmuję z ulgą - wpadłem na dwa czy trzy mecze I ligi w tym sezonie, z ciekawości, popatrzeć na pytania tam zadawane i jest to dla mnie totalny kosmos. Wolę być pierwszy na prowincji niż drugi w Rzymie, myślę, że tak jak wielu drugoligowców, i bezpiecznie pośmigać sobie na łatwiejszych pytaniach.

W kwestii sędziowania, jakiejś Akademii Sędziowskiej etc. - bardzo chętnie wezmę udział w jakimś szkoleniu, później mogę od czasu do czasu poprowadzić jakieś zawody. W temacie ewentualnej zrzutki na serwer też jestem gotów wpłacić dyszkę czy dwie.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 14:07
autor: lowigus
Marazm w ISQ trwa...

Zainteresowanie po powrocie gry przerosło oczekiwania chyba wszystkich, którzy byli wtedy zaangażowani w organizację gry. Byłem wtedy w tym gronie, w tzw. Zarządzie Tymczasowym, który w formie tej działał mniej więcej do połowy sezonu. Dużo rzeczy trzeba było tworzyć na nowo, największym problemem była wtedy sprawa literówek, która obecnie została jakoś unormowana, jedni są zadowoleni bardziej, inni mniej, ale kontrowersji jest znacznie mniej. Pod naszym adresem płynęło wtedy dużo zarzutów ze strony Quizowiczów, głównie dotyczące tego w jakim tempie są podejmowane i ogłaszane decyzje. Wynikało to wtedy z tego, że czasem dość długo czekaliśmy na wypowiedź niektórych członków Zarządu. Większość Quizowiczów o tym nie wiedziała, my też jako Zarząd dopiero w pewnym momencie (za późno) wprowadziliśmy sobie wewnętrznie "maksymalny czas na podanie swojego stanowiska". Wtedy do Zarządu trafił też Witek, który zaoferował swoją pomoc i zobowiązał się być tym, który będzie odpowiadał za kontakt z Quizowiczami. Wyszło to dobrze, większość była zadowolona. Ja sam, mniej więcej w tym samym okresie albo nawet chwilę wcześniej zrezygnował ze stanowiska uznając, że to co byłem w stanie od siebie dać zrobiłem. Wiedziałem też, że czasu będę miał tylko mniej, dlatego nie widziałem dalszego sensu trwania na stanowisku.

Dlaczego o tym pisze? W tym sezonie do Zarządu trafiły nowe osoby - wcześniej dość aktywne w Quizie, dlatego można było sobie wiele obiecywać po ich działalności. Byłem do ich pracy nastawiony bardzo optymistycznie. Czuwać na tym miał jak mniemam ten z największym doświadczeniem - Witek. Czas w ISQ był ciężki, ale to akurat powtarza się co chwilę. Mieliśmy skupić się w końcu na zabawie, takie były apele i mam wrażenie, że więcej Quizowiczów tak to traktuje. Zbliżamy się do połowy sezonu i niestety obserwując to z zewnątrz organizacyjnie Quiz leży. Pytanie w czym problem, czy zostały powielone błędy jakie popełnione zostały po reaktywacji quizu i chodzi tu tylko o brak przepływu informacji na linii Zarząd - Quizowicze czy jednak jest problem z czasem u członków Zarządu. Jeśli potrzebujecie pomocy to konkretnie jakiej? Tak naprawdę znów nie wiadomo kto co robi.

To mały przytyk w stronę Zarządu. Nie mam oczywiście oczekiwań żebyście robili wszystko sami, jednak brak inicjatywy z Waszej strony i opieszałość organizacyjna sprawia, że quizowicze wpadli w ten sam tok działania. W Quizie nie funkcjonuje praktycznie nic oprócz ligi i puli. Mamy tylko IM. Dlaczego nie pogadacie choćby z trenerami? Tutaj jako przykład można wskazać Radę Trenerów - powołana została właśnie do pomocy w podejmowaniu decyzji itd. Wiem, że nie zawsze funkcjonowała ona idealnie, ale można ją w jakimś stopniu wykorzystać. To przykład gdzie coś się robi, a później się o tym zapomina i temat umiera. Witek, tutaj zadanie głównie do Ciebie - walnij w końcu pięścią w stół i zarządzaj a nie bierz się za wszystko po trochę, bo zamiary masz dobre, ale nie wychodzi to dobrze. Tak się po prostu nie da! Nie ma co oglądać się jeden na drugiego, a jeśli nie czujesz się w tej roli to może kto inny weźmie to na siebie. Jako Zarząd macie ustalać zasady, organizować życie quizu, a nie wszystko robić samemu, bo jak widać to nie działa. Co jakiś czas piszesz posty o kondycji Quizu, to jest takie wołanie o pomoc, ale to nic nie daje. Każdy pogada i temat wraca jak bumerang. Zwróćcie się do każdej drużyny indywidualnie, pogadajcie na priv, myślę, że da to lepszy efekt.

Tematy dyskusyjne i moje zdanie o tym:

Pierwsza sprawa to DRUGA LIGA. Ruszyła... i to właściwie koniec pozytywów. Już w momencie ogłoszenia składów nie wyglądało to dobrze, jednak to co się dzieje teraz wzbudza tylko moje ubolewanie. Zarząd liczył chyba na rozsądek osób decyzyjnych w danych klubach. Niestety mocno się na tym przejechał. Tutaj personalna wycieczka szczególnie do Skarpetek i CT. Serio wystawianie takich zawodników jak Guru, Malak, Jessup, Speedi w drugiej lidze ma sens? Rozumiem, że czasem nie ma składów i trzeba kimś załatać dziurę, ale niektórzy jeżdzą tam co mecz - litości. Wiem, że Radek miał to wszystko na swoich barkach i raczej nie chciał wystawiać drużyny, jednak po informacji, że będzie to liga 4 vs 4 zadeklarował, że jest szansa obyć się bez gości. Myślę, że zgłaszając drużynę też trochę miał z tyłu głowy ratowanie ligi, żeby były chociaż 4 zespoły. Zachowania Skarpetek już kompletnie nie rozumiem, zespoły stworzono na siłę... Macie tam jakiś rozłam czy co? Nie można było się dogadać jak my jako DD z BF i wystawić jednego zespołu, w którym byliby zawodnicy słabsi lub chociaż z pogranicza lig? Na tę chwilę mamy w II lidze 3 zespoły drugoligowe - SMS, GA i RZ. Reszta niestety nie funkcjonuje tak jak to powinno wyglądać i nie dość, że nie prowadzi do niczego konstruktywnego to jeszcze rozwala to co jest. Przykładowo w GA jest kilku faktycznie nowych zawodników, różnie to wygląda z czasem, niekiedy nawet w dniu meczu rezygnują z przyjścia na mecz, ale jadą głównie "młodzieżą". Już w drugim sezonie doczekaliśmy się struktur, które same to prowadzą. Jest Eryk, brawo dla niego, za wzięcie na siebie tego tematu, miał mu pomagać Rafas, który ma jednak mniej czasu i pomocny jest Wojtas. Do tego powinniśmy dążyć, a nie wystawiać w składach TOP10 I ligi.
Dodatkowo to co ostatnio wyprawiał Jessup (który w ogóle nie powinien tam jeździć) podczas meczu drugiej ligi to jakaś masakra. Do każdego pytania były obiekcje, do tego wyzywanie swojego trenera i sędziego - Eryka, który pierwszy raz zdecydował się sędziować. Jessup może niech ktoś Ci wyśle transcript i przeanalizuj to jeszcze raz. Mam nadzieję, że spojrzysz na to inaczej, bo to już nie pierwszy raz gdzie Cię odcina, gdy coś nie jest po twojej myśli. Narzekamy na brak sędziów, a tu jeden już mógł zostać zniechęcony, chociaż mecz prowadził bardzo dobrze.

Druga sprawa PULA. Znów są narzekania nie wiadomo na co :). Oprócz wybryków z brakiem pytań na mecz to właściwie o co Wam chodzi. Pytania są i będą różne. Takie układamy. Z tego co wiem teraz pulowi mają mieć zaufanie do układającego i ok. Będzie błąd, ktoś go znajdzie i jest powtórka. Nie ma problemu, jedziemy dalej. Gdy ja prowadziłem pulę sprawdzałem każdą informację podaną w pytaniu - uwierzcie mi, że schodzi wtedy na to setki godzin. Chyba szybciej napisać wtedy pytanie samemu :). Nie zauważyłem, żeby pytania w tym roku były złe. Każdy ma swój styl prowadzenia puli i różną trudność pytań, nie da się złożyć nic innego ponadto co się ma w puli. Jedyny błąd jaki został popełniony to podział drużyn do puli. Przy tych wszystkich gościach, drużynach rezerw itd. mamy straszny bałagan i pulowi nad tym nie do końca panują. Powinno to być zrobione na wzór lat ubiegłych.

Trzecia sprawa MARKETING. Nie bierzmy się za to dopóki nie będzie uporządkowane to co pisze wyżej i dopóki nie będzie oferty dostosowanej dla nowych graczy. Co im możemy zaoferować? No za bardzo to nic... Promocja też kosztuje, a na to chyba obecnie kasy nie ma. Obecnie stosowane próby ściągnięcia graczy też były dość mocno nietrafione, no może po za twitterem.

Czwarta sprawa FINANSE. Zbiórka dobrowolna się raczej nie sprawdza. Na spłatę Kaspera też raczej nie ma co liczyć. Bieżące utrzymanie Quizu powinno leżeć na sercu wszystkim graczom. Wg mnie najlepszym rozwiązaniem jest jasny komunikat: "Potrzebujemy na X, Y, Z kwotę w wysokości XXX złotych. Co daje na drużynę kwotę ... , którą każda drużyna musi wpłacić do dnia... ." Jak to drużyna załatwi między sobą to już ich sprawa, jedni chcą coś na quiz przelać, inni nie. Drużyny są zgrane więc nie powinno być problemu :D .

PS. Proszę się nie obrażać, do niektórych napisałem personalnie. Do nikogo nic nie mam i nie żywię urazy. Piszę to tylko po to by może spojrzeć na sytuację z innej strony, by wyszło to Quizowi na dobre. Bierzmy się wszyscy do roboty. Ze swojej strony mogę się zająć organizacją/koordynacją małego cyklu GP. Jeśli Zarząd akceptuje tę formę pomocy proszę o kontakt.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 14:25
autor: Artas
Poruszałem ten temat po sezonie 13 już i mimo logicznych argumentów, zdania nie zmieniam. Do upadku ISQ był ranking aktywności i punkty za różne działania na rzecz ISQ, służące w praktyce jako wewnętrzna waluta. Jedni zarabiali za pisanie pytań, drudzy sędziowanie, trzeci za posty na portalu itd. Uważam, że takie "pieniążki" to całkiem fajny system motywacyjny. Każdy robił to, w czym czuł się dobrze i miał za to jakiś profit, za który mógł wykupić "licencję" na starty.

Ja cały czas pamiętam, że zadeklarowałem się do przygotowania latem kwestionariuszy i opracowania wyników badania na profil przeciętnego gracza ISQ i przeciętnego kibica chętnego grać w ISQ. Niestety, rok okazał się być niezbyt korzystny i skupiłem się na tym, co związane jest z siedmiozespołową na ten moment I ligą ;) Nie chcę obiecać terminów, ale postaram się jak najszybciej ten temat załatwić.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 15:12
autor: Aszotek
Celowo nie czytałem przed napisaniem tego wpisu innych wpisów, ponieważ nie chciałem się niczym sugerować, do niczego odnosić itp. Chcę po prostu zawrzeć moje przemyślenia i od razu zastrzegam, że nie uważam, by były jedyne słuszne. Dlatego taki wpis piszę raz i na tym skończę, więc gdyby ktoś chciał jednak wchodzić ze mną w dalszą dyskusję, to przepraszam, ale nie będę jej kontynuował.

Mam kilka głównych zastrzeżeń do tego, jak obecnie funkcjonuje quiz. Lecimy.

1. Brak wdzięczności.

Mam wrażenie, że wszyscy, którzy bierzemy udział w tej zabawie, czasami zapominamy, że członkowie Zarządu, sędziowie i wszyscy inni, którzy robią coś dla quizu, robią to pro bono. Mimo tego, że mają rodziny, hobby, pracę, słowem - mnóstwo innych sposobów na spędzenie wolnego czasu. Zamiast być tym osobom, które coś wnoszą do quizu naprawdę wdzięczni, to większość ma problem z napisaniem zwykłego "dzięki" po meczu. Za to gdy zdarzy się jakaś wpadka, nagle na forum robi się tłoczno. Słowem do krytykowania jesteśmy pierwsi, do dziękowania ostatni. Uogólniam. Nie dotyczy to wszystkich, są bardzo pozytywne wyjątki, ale mój odbiór tego, jak jest przeciętnie, jest właśnie taki. Tak naprawdę myślę, że w emocjach każdemu z nas choć raz zdarzyło się zachować w sposób, którego potem żałował. Napisać kilka rzeczy za dużo. Mi na pewno wielokrotnie. Dlatego to apel do wszystkich, łącznie ze mną oczywiście, żebyśmy pamiętali, że to naprawdę nie jest obowiązek cokolwiek robić dla quizu ponad to, co wynika z Regulaminu i różnego rodzaju limitów. A jeżeli ktoś robi więcej - doceńmy to.

2. Brak konsekwencji.

Tu jednak płynnie przechodzimy do drugiego punktu, czyli braku konsekwencji. Chodzi mi o to, że jeżeli powiedziało się "A", należy powiedzieć "B". Dotrzymać słowa.

Zanim przejdę do sprecyzowania, o co mi chodzi, chciałbym tylko zaznaczyć jedną rzecz, bo gdy jakiś czas temu pisałem o niedotrzymaniu słowa przez jednego z quizowiczów, to pojawiło się kilka prześmiewczych postów, że sam nie dotrzymałem słowa, bo obiecałem wpłacić 300 zł na rzecz rozwoju isq i ułożyć 100 pytań ponad limit. Komentarze typu "pozamiatane" itp. Potem Kasper wyjaśnił kwestię finansową, ale posty następnie zniknęły. Otóż chciałbym wyjaśnić, że zarówno ułożyłem ponad 100 pytań ponad limit zgodnie z obietnicą, jak również wpłaciłem 300 zł, a właściwie wielokrotność tej kwoty. Po prostu nie uważałem za potrzebne, by się tym chwalić. Teraz też nie uważam, piszę tylko dlatego, że chcę uniknąć takiej reakcji jak wtedy, że pouczam, a sam chwilę wcześniej nie byłem słowny. No i może tym osobom, które od razu krytykowały, zrobi się też choć troszkę głupio i jednak czasami ugryzą się w język, bo nie o wszystkim, co się robi, trzeba od razu pisać, ale to nie znaczy, że się tego nie zrobiło.

A teraz - o co mi chodzi. Wyjaśnię na konkretnych przykładach - w zeszłym sezonie obowiązywał Ranking Aktywności, obowiązywały limity sędziowania spotkań, limity pytań itp. Czy ktoś to w ogóle rozliczył? Dobra, znamy odpowiedź. Wiemy, że nie. Przyznam, że sam mam świadomość tego, że jako zespół nie spełniliśmy wszystkich warunków. Ale dlaczego nie spełniliśmy? Właśnie dlatego, że to nie było na bieżąco kontrolowane. Nie zostało w ogóle do końca rozliczone. Czyli poszedł przekaz, że właściwie to nie trzeba jednak tych limitów spełniać, bo koniec końców nie są one rozliczane. Skoro wystarczyło pytań w puli, to odpuszczamy. Tak to wyglądało. A nie powinno. Raz, że gdyby każdy wypełnił limit, to pytań w puli mielibyśmy spory zapas. Dwa, że to po prostu niesprawiedliwe wobec tych, którzy jednak limit wypełnili. A trzy, że jeżeli już wprowadzamy limity, to musimy je potem stosować, bo inaczej tracą jakąkolwiek funkcję mobilizującą i stają się wręcz demobilizujące.

Tej konsekwencji brakuje również wobec innych rzeczy, może już mniej istotnych, ale jednak też wpływających na funkcjonowanie quizu. Nam wszystkim. Nie wyłączając też mnie. Mam na myśli na przykład Portal, gdzie były plany, by funkcjonował aktywnie, by pojawiały się różne audycje (podcasty były rewelacyjne i to rzecz, której mi najbardziej w tym aspekcie brakuje w tym sezonie), by byli w drużynach rzecznicy, którzy mieli odpowiadać za informacje z drużyn. Tu daliśmy plamę wszyscy, poza naprawdę, naprawdę jednostkami. Zarówno od strony zarządzających portalem, jak i nas quizowiczów, bo nikt nie zabrania nikomu napisać i wysłać artykułu do publikacji.

Wróćmy jednak do rzeczy najważniejszych - brak konsekwencji również w działaniu Zarządu. A właściwie nie tyle w działaniu, co w aktywności. W tym sezonie mamy wielokrotnie sytuację, że komunikaty pojawiają się dopiero po pytaniach (często ponawianych) ze strony quizowiczów. Pewne tematy nie były rozwiązane przez wiele miesięcy (albo nadal nie są), mimo podania przez niektórych gotowych rozwiązań. Do tego zamieszanie z systemem rozgrywek, zasadami stosowania gościa, gdzie sami członkowie Zarządu nie wiedzieli w pewnym momencie, jakie informacje wcześniej prezentowali, bo do tego wysypało się ponoć forum i niektóre posty zniknęły. Celowo piszę Zarząd, bo nie może też być tak, że za wszystko odpowiada jedna osoba. To powinno być ciało kolegialne, które współpracuje i gdy tej jednej osoby nie ma, to reszta przejmuje ster. Ja odbieram w tym sezonie pracę Zarządu jako "falowanie" - potrafi się zadziać dużo w krótkim czasie, a potem długi czas nic, mimo że nie jest tak, że nie ma nic do roboty.

W perspektywie Zarządu chodzi mi o konsekwencję w tym znaczeniu, że jeżeli już ktoś bierze coś na swoje barki, to niech to doprowadzi do końca. Jeżeli decyduje się być członkiem Zarządu w sezonie 14, to niech w całym sezonie 14 działa sumiennie i aktywnie. Tutaj nawiązanie znowu do punktu 1 - doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że bycie członkiem Zarządu to raczej w naszym wieku dość przykry i czasochłonny obowiązek, a nie przyjemność. Powinno się to spotykać z naprawdę dużym docenieniem. Z drugiej strony jednak, jeżeli już na taką odpowiedzialność ktoś się decyduje, to rozumiem, że poprzedził to pewnym procesem myślowym i zdawał sobie sprawę z tego, na co się pisze. Że pisze się na to, by poświęcić swój cenny, prywatny czas, dla internetowej zabawy i korzyści kilkudziesięciu osób. Bo przecież w byciu członkiem Zarządu nie chodzi o to, by nim być, tylko o to, by rzeczywiście quiz rozwijać.

Dla mnie idealny przykład "słomianego zapału" to kwestia promocji quizu. Bo plany były wielkie, ale nie wiem, czy nawet przystąpiono do próby ich realizacji. Powstało "patronite" i bardzo fajnie. Tylko tu też nie ma konsekwencji. Czy osoby, które wsparły quiz sumą, przy której obiecane miały pewne gadżety, otrzymały je? Nie. I znowu chcę coś wytłumaczyć - mi nie chodzi o to, że tak bardzo zależy mi na przykład na kubku ISQ i nie chodzi o to, że się o niego dopominam. Nie, wręcz rozumiem, że zamysł był taki, że wesprze więcej osób i wtedy produkcja kubków będzie opłacalna. Chodzi mi o coś innego. Że nawet nie wytłumaczono, nie napisano czegoś w stylu - "dzięki wielkie wszystkim, którzy wsparli. Przepraszamy, że nie otrzymaliście jeszcze gadżetów, ale na ten moment ich produkcja przy tak małym wsparciu byłaby nieopłacalna i system patronite w tym kształcie spowodowałby wręcz pogorszenie sytuacji finansowej quizu". Cokolwiek. Naprawdę, cokolwiek. Konsekwencja i odpowiedzialność.

A dlaczego "patronite", poza brakiem konsekwencji w jego prowadzeniu, nie wypalił? Moim zdaniem wcale nie tylko z powodu afery z BAD. Tu płynnie przechodzę do kolejnego punktu.

3. Hejt w ISQ i brak jego zwalczania, a wręcz przyzwolenie.

Najpierw zacznę osobiście od tematu "patronite" - co mnie zniechęciło do kontynuowania wsparcia? Oczywiście marazm, to, że w tym temacie nic się nie działo - w dużej mierze to, ale nie tylko. Dla mnie punktem zwrotnym były żenujące, nieśmieszne, prywatne animozje na facebooku quizu. Ktoś powie - sprawcy zostali ukarani. Serio? Kilkanaście pytań to adekwatna kara? Gdybym był osobą z zewnątrz i zobaczył takie wpisy, to w życiu bym się nie zdecydował na taką zabawę. Choć może było to kierowane do dziesięciolatków i miało na celu zachęcenie ich do ISQ jako miejsca, gdzie będą mogli sobie ulżyć. Cóż, to też nie wyszło.

Nie uważam, by w ogóle zasadne było "karanie" za takie zachowanie w formie pytań, zawieszenia, czy czegokolwiek. Raczej oczekiwałbym i to nie w formie kary, że ktoś po sprawieniu takiego wizerunkowego faux - pas zmobilizuje się i podwoi swoje działania dla dobra quizu.

Ale to był jeden przykład, a temat jest znacznie szerszy. Potrafimy karać (tu też oczywiście niekonsekwentnie) za przekleństwa na meczach, a nie pamiętam, kiedy ostatnio ktoś został ukarany za hejt skierowany wobec innych osób. Pewnie sam raz czy dwa powinienem zostać ukarany. Zmierzam do tego, że jest jakieś takie przyzwolenie w nas, by mocno krytykować. Piętnować. Oskarżać. Najczęściej z dodaniem jednej lub kilku emotikonek, żeby zawsze można było wytłumaczyć, że to tylko żart. Podam przykład bardzo osobisty: czy mnie dotykają żarty o Maku, Farndonie itp.? No, dotykają. Nie potrafię się z tego śmiać, bo to by znaczyło, że nie żałuję tamtego, co się stało, że nie jest mi głupio za tamto itp. A jest. Zatem dotykają, może coraz mniej (głównie dzięki temu, że lubuje się w nich obecnie właściwie tylko jedna osoba), ale dotykają. Czy tej osobie takie "żarty" coś dają? Czy one spowodują coś pozytywnego w jego życiu? Dla quizu? W moim? Nie.

Jesteśmy gronem kilkudziesięciu, w porywach może ponad setki osób i to normalne, że zawsze będą pewne animozje. Póki dwie strony podchodzą do tego żartobliwie, to nie widzę w tym nic złego i nie widzę potrzeby reakcji. Zdarza się jednak (przecież nie tylko mi, mamy wiele sytuacji z hejtem w ISQ), kiedy jednak któraś ze stron czuje się atakowana, w odwecie często unosi się emocjami itd.

Być może wychodzimy z założenia, że jesteśmy dorosłymi ludźmi i nie ma sensu karać innych dorosłych ludzi za dziecinne zachowanie. Może wychodzimy z założenia, że zabawa tutaj jest dobrowolna i zawsze można z niej zrezygnować. Może jest to w jakiś sposób słuszne podejście, ale nie dziwmy się potem, że rezygnuje coraz więcej osób, a nowych nie przybywa.

4. Propozycje rozwiązań.

Żeby nie było, że tylko krytykuję - starałem się konstruktywnie, jeżeli kogoś uraziłem, to naprawdę przepraszam. Przepraszam. Podam kilka rozwiązań, które wydają mi się słuszne, choć oczywiście może to być tylko moje zdanie.

Jeśli chodzi o problem z sędziami i poziomem pytań, to nie będę kontynuował wątku sędziowania na swoich pytaniach, bo nadal do mnie nie trafia argumentacja zakazująca tego, ale też moja argumentacja nie trafia do innych, więc nie ma to sensu. Natomiast widzę pewne rozwiązanie, które może pomóc. Mam wrażenie, że w tej chwili do puli trafiają przeważnie pytania pisane na ilość, a nie jakość. Byle tylko spełnić limit. Osobiście też nie lubię pisać pytań, które później stają się anonimowe. Nie mają żadnego życia. Nie ma żadnej reakcji na te pytania, bo nikt nie wie, czyje są. Nie ma więc też żadnej odpowiedzialności (takiej wewnętrznej) za te pytania. A wystarczyłoby, aby w odpowiedzi pojawiała się informacja, kto jest autorem pytania. Może ja jestem dziwny, ale dla mnie byłaby to mobilizacja, by ułożyć ich więcej niż jest to wymagane. To raz. A dwa, wierzę, że poziom pytań wtedy nie byłby tak słaby, jak obecnie. Nie chodzi mi o poziom w sensie trudności, tylko o konstrukcję, stylistykę, research przed pytaniem itp.

Limity sędziowania i limity pytań na drużynę? Jasna sprawa, jeżeli muszą być, to niech będą. Byle konsekwentnie przestrzegane. Natomiast byłbym za tym, żeby z powrotem wprowadzić indywidualny Ranking Aktywności. Może i jesteśmy dorośli i mamy mało czasu, ale większość z nas lubi rywalizację na każdym polu. Również w działaniu na rzecz ISQ. I możliwość ujrzenia siebie w czołówce Rankingu to wydaje mi się byłaby nadal niezła motywacja do działania. Nie dla wszystkich, ale czasem wystarczy zachęcić kilka osób, by zmienić funkcjonowanie quizu.

Do rozważenia kwestia, czy powinna być możliwość przekazania swoich punktów komuś innemu, jak to było robione dawniej. Nie wydaje mi się, żeby to było dobre, ale z drugiej strony zakazując tego i tak nie obejdziemy przypadków, gdy ktoś przekaże komuś po prostu pytania, żeby nie było wiadomo, że wysyłający pytania nie jest faktycznie ich autorem. W zasadzie - nie ma to żadnego wpływu na funkcjonowanie quizu, więc co za różnica.

Na koniec trzeba się zastanowić, czy stawiamy na jakość, czy na ilość. Wydaje mi się, że przyszedł czas niestety zdać sobie sprawę z tego, że musimy postawić na jakość. Że nie będziemy mieli trzech lig i setek nowych zawodników. Że lepiej mieć jedną, nawet sześcioosobową ligę, ale naprawdę fajnie działającą. Że lepiej mieć 50 aktywnych quizowiczów niż to, co mamy obecnie.

Czy druga liga jest błędem? Doskonale rozumiem uwagi innych, uważam, że w obecnym kształcie quizu nie jest błędem, natomiast jeżeli mamy iść do przodu z jakością, to nie może tak wyglądać. A za przykład jakości nad ilością podam własną drużynę - w zamyśle w drugiej lidze mieli od nas startować tylko ci, którzy nie będą jeździć w pierwszej. Warunek był jednak jeden - do określonego terminu każdy ma ułożyć 40 pytań. Wiedząc, ile osób to od nas zrobiło, zdecydowałem się nie zgłaszać drugiej drużyny. Wtedy Kasper namówił mnie, by jednak to zrobić, bo będzie luźno, będzie można szeroko stosować gości itp. Zatem zgłosiłem. Ale chcąc być konsekwentnym, w lidze jadą tylko ci, którzy pytania ułożyli. W związku z tym wygląda to tak, że w dwóch drużynach jeżdżą ci sami, poza Ericiem i Fafą, którzy jeżdżą tylko w drugiej drużynie oraz PeeRem, który jeżdzi tylko w pierwszej. Tym samym przy okazji wytłumaczyłem, dlaczego jest, jak jest.

Na przyszłość, jeżeli jednak nie zwijamy zabawek i działamy troszkę bardziej zorganizowanie, widziałbym to jednak w taki sposób, że mamy tylko jedną oficjalną ligę (nie zakładam bowiem nagłego napływu aktywnych quizowiczów, by mogły funkcjonować dwie), natomiast ci, którzy nie łapią się w pierwszej lidze, mają zapewnione inne pół-oficjalne rozgrywki, w których mogą startować. Liga rezerw, może liga dwójek.

Tyle z mojej strony, tyle mi teraz przyszło do głowy.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 16:44
autor: Osvald
Chciałbym przedstawić swoje stanowisko odnośnie mojego zespołu skarpetkowego, gdzie zostaliśmy niejako wywołani do tablicy, że korzystamy z Guru czy Jessupa i stworzony na siłę. Zespół Silver Sox powstał po komunikacie o możliwości stosowania gości i tym, że liga pojedzie w tabeli biegowej 4x4. W Black Sox było wtedy za dużo osób więc stąd powstał Silver Sox gdzie z BSx przeszdlem ja, Rychu i Faraon, do tego dodaliśmy gości i zgłosiliśmy zespół aby było 6 ekip w lidze. Nie łamiemy regulaminu, korzystamy z tego co ustalił zarząd, ułożyliśmy pytania, chyba też jako jedyni z pierwszych od razu cały limit sezonowy, 120 za jednym razem. Z ludzi, których próbowałem namawiać na ISQ doszedł Mumak, po organizacji pierwszych turniejów debiutantow gdzie starałem się promować też z własnej inicjatywy trafił się chyba tylko Vaikai i zasilił SMSa.
Dlatego nie uważam, że robimy coś na siłę, Guru czy Jessup nie wypaczają wyników spotkań a jedynie urozmaicają rozgrywki w rundzie zasadniczej a zastępują innych gości, na których jest oparty skład. A jeśli już iść tokiem rozumowania to jedynym 2 ligowym zespołem jest RZ i nie oszukujmy się oni są faworytami ligi i to oni mają handicap w play-off w postaci zakazu startu w nich gości limitowanych. Pozostałe drużyny korzystają z gości więc traktujmy to na równi, nawet zespół SMSa ochoczo organizowany jeździ z, jednym debiutantem..
Czy taka liga ma sens, takie zasady zostały stworzone, są równe dla wszystkich, ja korzystam w ramach możliwości z podstawowych zawodników, ale jak się ma prawie wszystkich pracujących na zmiany to wychodzi tak jak wychodzi ze korzystamy z gości, bawimy się, mamy zespół i nikt nam tej radości nie zabierze, a w 2 lidze tak na prawde sezon zacznie się od play offów a i tak nie ma żadnych regulacji w sprawie nagrody za wygranie ligi bo nie ma oficjalnie awansów i spadków stąd 2 liga niejako jedzie towarzysko choć wiemy, że zwycięzca może zostać zaproszony do 1 ligi i chyba każdy z zespołów jest zdania, że nalezec się bedzie to RZ, które samo zrezygnowało z tego przywileju przed tym sezonem.
Na kolejny sezon też jestem zdania że powinniśmy zrezygnować z gości ale to może oznaczać brak 2 ligi przy dalszym braku napływu nowych graczy.


Kolejna sprawa.

Zarząd ISQ
Tutaj coś ewidentnie jest na rzeczy, sinusoida jest zauważalna. Być może czas na reorganizacje skoro jest jakieś wypalenie. My jako zawodnicy widzimy to co jest na zewnątrz a co widać to każdy widzi chyba podobnie.
Nie będę zagłębiał się w szczegóły ale jeśli są inni chętni do pomocy i mający czas i chęci to może warto takim dać szansę. Bo jako zawodnicy mamy prawo oceniać i rozliczać zarząd. Doceniamy wkład, szanujemy tych co tam działają ale jeśli można by coś udoskonalić to warto poszerzyć grono.
Potrzeba na pewno szybszego działania, nie może być tak że jest jeden oficer prasowy i od jego czasu zależy cała komunikacja zarządu z graczami.
Na pewno proponowałbym aby pulowi zostali członkami komisji ds regulaminu przy zarzadzie bo brakuje nam takiego czegos by szybko i sprawnie regulować wątpliwości regulaminowe dotyczące pytan.

A co do wpłat na serwery to uważam że najsprawiedliwiej było by każdy zespół w ramach procesu licencyjnego ponosił koszty równo działać na wszystkich. I tutaj też potrzeba sprawnego działania by o tym poinformować ile trzeba itp.
W tym sezonie mamy 12 ekip w lidze więc Silver Sox może pokryć 1/12 kosztów serwera na rok w ramach tego że startujemy w lidze, tylko niech będzie jakaś informacja konkretna ile potrzeba.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 19:26
autor: Slayu
Witek pisze: 17 gru 2022, 00:20 2. Dyżury lub limity sędziowskie

Zostaną wprowadzone od nowego roku. Nieco więcej będą musiały sędziować drużyny z I ligi. Szczegóły będą wkrótce, po prostu trzeba policzyć ile zostało meczów i podzielić przez liczbę drużyn. Warto też pomyśleć nad pewnego rodzaju Akademią sędziów. Już szukam chętnego do jej prowadzenia i chętnych do uczestnictwa.

Z kolei na początku sezonu pojawiły się głosy, że Zarząd (Slayu) sędziuje wszystko - źle. Teraz nie sędziuje niczego - źle. No co zrobić.
W kwestii czysto informacyjnej - limity/dyżury będą ogłoszone przez Witka jeszcze dziś, natomiast kwestia „Akademii sędziów” i szeroko pojętego zagadnienia sędziowania zajmę się ja, w ciągu kilku najbliższych dni przedstawię wszystko na forum i ruszymy z tym najprawdopodobniej niedługo po przerwie świąteczno-noworocznej, w zależności od ilości chętnych oczywiście ;)

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 22:01
autor: Witek
Dziękuję za - mam nadzieję - początek tej dyskusji.

Już wprowadziliśmy limit sędziowań, a w planach są kolejne decyzje, o czym przekonacie się najprawdopodobniej jeszcze przed końcem roku.

Odpowiadam na kilka kwestii:

A) Co do komunikacji ze strony Zarządu. Tu ja zawaliłem, będzie to naprawione i ważne sprawy nie będą czekały w nieskonczoność.
B) Jestem w trakcie ustalania co z finansami ISQ. Spodziewajcie się wkrótce konkretnej informacji.
C) Marketing - na razie sprawę zostawiamy na później, najpierw musimy naprawić to, co popsute
D) Portal ISQ - wrócimy, a przynajmniej tego bym chciał, z rzecznikami prasowymi, by na portalu było więcej treści
E) Będzie reforma II ligi i będziemy o tym dyskutować wspólnie z trenerami
F) Nastąpi reorganizacja Rady Trenerów
G) "Witek, tutaj zadanie głównie do Ciebie - walnij w końcu pięścią w stół i zarządzaj a nie bierz się za wszystko po trochę, bo zamiary masz dobre, ale nie wychodzi to dobrze. Tak się po prostu nie da!" - Lowigus, przyjąłem. Robi się :) !
H) Będzie casting na moderatorów, w tym m.in. na naszych social media ninja ;)
I) Wejdzie w życie Akademia Sędziów
J) Zaczniemy konsekwentnie karać za niestosowne zachowania

W skrócie: Wasze pomysły dodają nam energii do działania. Proszę o więcej.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 23:36
autor: Paboł
Spoko dyskusja, fajnie się to czyta, ja dodam również coś od siebie w temacie. Napiszę w punktach, bo nie czuję weny na zbytnie rozwodzenie się.

1.Proponuję zrobić rotację zarządu. Jedna osoba - max jeden sezon. Potem zmiana i nowy skład. Możliwy powrót po roku przerwy. Jeżeli więcej chętnych niż miejsc na dany sezon, to głosowanie (kwestia ustalenia, jak ważyć głosy). Zapewniamy sobie co sezon, power i entuzjazm nowych członków, a także oddajemy wolny czas, tym, którzy już go sporo na rzecz quizu poświęcili. Dodatkowo im więcej osób posmakuje, co to znaczy być w zarządzie, to może staną się bardziej wyrozumiali dla swoich następców. Może Kasper powinien mieć stałe miejsce, jako twórca i opiekun czata. Swoją drogą do jego obsługi technicznej (łącznie z kodem źródłowym) też można by wtajemniczyć więcej osób, to nie jest rocket science. Z resztą może i są jacyś quizowicze wtajemniczeni, tylko jest to wiedza dla mnie tajemna.

2.Sędziowanie. Dla mnie dyżury są lepsze niż limity. Tzn. dyżury rozumiem w nastepujący sposób: w dalszym ciągu zgłaszamy się tak, jak do tej pory, ale jeżeli sędzia się nie zgłosi, to obowiązek jego znalezienia spoczywa na dyżurującej drużynie. Nie do końca rozumiem limity, które zostały właśnie ogłoszone. Czy to oznacza, że drużyna, która zrobi limit będzie miała jakieś utrudnienia, żeby sędziować więcej? A jeśli nie, to co jeśli ktoś nie wyrobi limitów, bo zwyczajnie inni będą zgłaszać się szybciej? Może jak mi ktoś wyjaśni, jak to ma działać, to uznam, że limity > dyżury.

3.Finanse. Ja w ogóle nie rozważałem patronite'a ponieważ tam pobierany jest jakiś procent, wolę wpłacić na konto. Natomiast. Wątek na forum jest nierozwijany. ostatnie dane, co trzeba zapłacić to domena - kwiecień 2021. I w sumie nie wiadomo, na co te pieniądze idą. Tzn. wiadomo, że na serwer i domenę, ale ile, do kiedy i czy reszta leży na koncie, czy były/są inne wydatki, czy brakuje (kto wtedy płaci?) to warto napisać. Na szybko zerknąłem do wątku. Przychody 2021 i 2022 ok. 3200, serwer plus domena ok 750 rocznie, czyli 1500 za 2 lata, więc powinno zostać 1700. Czy nadwyżkę zbiera Kasper na poczet czata? Ja nie mam z tym problemu, tylko niech to ktoś napisze.

4.Fajny pomysł Aszotka, żeby podać publicznie, kto jest autorem, którego pytania. Minimalny nakład pracy, a efekty mogą być ciekawe :)

5.Format rozgrywek. O gościach i o tym jak wygląda druga liga, już przede mną pisano. Ja jestem przeciwny gościom. 1 zawodnik = 1 drużyna. Oprócz tego format 4x4 do rozgrywek ligowych jakoś mi nie pasuje. Od razu kojarzy się, ze jedziemy coś niepoważnego, w stylu turniej indywidualny na 8 osób. Niby fajnie, wciąż można miło spędzić czas, ale to nie to samo co klasyczny format.

6.Podejście wzajemne quizowiczów do siebie. Jesteśmy różni. Inaczej przyjmujemy krytykę. Zwłaszcza krytykę podszytą szyderą. Natomiast nie może być tak, że np. jest kijowe pytanie i ktoś ma problem ze skrytykowaniem, no bo przecież autor się napracował, poświęcił swój czas i jakoś to pytanie skleił. Jak masz robić coś ****owo, to nie rób wcale. Rozróżniam tu oczywiście krytykę od wycieczek personalnych.

Chyba tyle na razie.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 17 gru 2022, 23:52
autor: hN
Możecie śmiało pisać, że marketing to ja i dlatego on nie istnieje :lol:

Ale serio. Dla mnie problem w ISQ jest tylko jeden i do tego jest on średnio rozwiązywalny przez to jak quiz funkcjonuje. Otóż moi mili państwo - BRAKUJE NAM ZAANGAŻOWANIA.

I nie chodzi o zaangażowanie w układnie pytań, sędziowanie, szukanie nowych osób do quizu. Problem jest prozaiczny. Kiedyś forum żyło - bo nie mieliśmy czatów grupowych, nie byliśmy jeden krok od konwersacji z kumplami z drużyny wyjmując telefon z kieszeni. Wracaliśmy ze szkoły, logowaliśmy się na forum, pisaliśmy posty na ukrytych forach klubowych, a wieczorami "spotykaliśmy się" na czacie. W momencie, w którym wjechała pandemia wspomnienia odżyły, powrócili starzy znajomi, ISQ miało taki sam czar jak natłok archiwalnych nagrań sportowych, którymi telewizję próbowały wypełnić ramówkę w momencie, w którym zawody nie były rozgrywane bo wszyscy byli pozamykani w domach. Potem jesienny lockdown imprez zrobił dokładnie to samo w momencie gdy wystartowaliśmy z '13 sezonem. Stąd było to zaangażowanie. W '14 lockdown i praca zdalna znowu zbiegły się ze startem sezonu i było widać przebłyski, które popychały ISQ do przodu. I jeszcze raz mieliśmy powtórkę w styczniu, kiedy to już zarazili się wszyscy, a forum mocno grzało się od turniejów towarzyskich wszelkiej maści (pamiętam, że miałem problem ze znalezieniem terminu dla Kluboniady :roll: ). Potem wiadomo co się stało i niektórzy naprawdę mocno dostali po dupie tym, że musieli podejmować ciężkie decyzje w bądź co bądź zabawie. Być może było to też winą samego hype'u, uparcia pewnej części środowiska do wpychania swoich teorii, zrobienia przykładu i wzajemnych animozji. Być może był to błąd, który wepchnął nas w obecną sytuację, ale... czy na pewno gdyby się to nie wydarzyło byłoby lepiej? Po takim czasie jaki minął - nie jestem ze stuprocentową pewnością powiedzieć, że tak.

Długie, zimowe wieczory jeszcze przed nami - te, w które nic innego się nie dzieje. Dajmy sobie wszyscy wzajemnie szansę, ale przede wszystkim nie zapominajmy, że cytując kogoś zajebiście mądrego "ISQ to zabawa."

I tylko odpowiadając jeszcze na jedną, być może i słuszną w założeniu koncepcję:
Aszotek pisze: 17 gru 2022, 15:12 A wystarczyłoby, aby w odpowiedzi pojawiała się informacja, kto jest autorem pytania.
Wydaje mi się, że w przypadku takich meczów jak ostatnio w drugiej lidze skanalizowałby to hejt po prostu w inną stronę w konkretnych przypadkach. Czy dobrze? Czy źle? Nie wiem.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 00:06
autor: Slayu
Osobiście uważam, ze dopisywanie autorów do każdego pytania - okej, może i dla niektorych jak widać byłoby motywujące czy nobilitujące - ale w dłuższej perspektywie raczej doprowadziłoby do zjawiska o którym trochę wspomina hN - czyli to co dzisiaj jest ogólnym narzekaniem na pytania zawsze i wszędzie zmieniłoby się w personalne ataki hejt w konkretne osoby, a hejtu chyba właśnie chcemy się pozbyć ;)

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 00:59
autor: boski
zgadzam się, że podawanie autora pytania jest trochę krokiem w kierunku karania ludzi za układanie pytań. Nie jestem pewien czy to dobry pomysł, bo propaguje ideę, że jeśli nie robisz nic, to nikt cię nie skrytykuje.

Wszystko to, co napisałeś hN ma sens, ale uważam, że jest bardzo powierzchownym opisem sytuacji. Reaktywacja quizu była efektem pandemii, spadek zainteresowania nim już raczej nie był spowodowany jej końcem. Po prostu - pewne decyzyjne osoby były pewne siebie, opierając swoje konkluzje na wynikach w poprzednim sezonie (bez nicków, sam nie wiem kto, ale uważam że przekonanie dot. tego, że jest dobrze było za duże). Analogicznie - trochę jak napisał Aszotek - na pewne zachowania było przyzwolenie, ponieważ "było dobrze". Obecny sezon myślę dobitnie pokazał, że sukces reaktywacji quizu nie wynikał z tego, że ludziom się nudziło w domach, tylko po prostu zajarali się quizem na nowo. To jest płomień, który można podsycać, albo go zlać moczem jak to się wydarzyło gdzieś w międzyczasie. To dotyczy wszystkich, od zarządu, poprzez trenerów aż do zawodników. Każda pojedyncza osoba daje coś do quizu, a pytanie, które trzeba sobie zadać, to czy zależy mi na tyle, aby dać coś więcej.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 02:08
autor: hN
boski pisze: 18 gru 2022, 00:59
Wszystko to, co napisałeś hN ma sens, ale uważam, że jest bardzo powierzchownym opisem sytuacji.
Pewnie, że powierzchownym bo o przyczynach można by pewnie i godzinę albo półtorej gadać w podcaście i nawet nie liznąć meritum problemu. W czasach "świetności", czyli w latach 2004-2008 - quiz cały czas się rozwijał sam z siebie. Nie było potrzeba zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań nowych graczy bo taki narybek praktycznie znajdował się sam przez to, że ludzie dołączali do internetowej społeczności, a ISQ było jedną z przystani dla geeków, którzy jarali się żużlem od specyficznej strony i było bardzo mało rozpraszaczy o podobnej tematyce. Dość powiedzieć, że w tamtym czasie menadżery on-line były tylko rozgrywane na gadu-gadu za pomocą Speedway Meetinga czy SIMa. Teraz w mainstreamie żużel jest "trochę" bardziej i ludzie wolą napierdalać się w komentarzach na facebook'u, twitterze niż zainteresować się historią tego sportu. Trzeba też przyznać, że kiedyś przez to, że żużel był bardziej przaśny - był też mniej "przystępny". ISQ wychowało całe pokolenie ludzi, którzy gdzieś tam przy tym sporcie działają, a znane dzisiaj bardzo dobrze osoby w środowisku - mają swoje epizody w Quizie.

Quiz ma te same problemy, które my doświadczamy w relacjach międzyludzkich - kiedyś mogłem siedzieć cały weekend na mieście, wracać na chatę w poniedziałek wraz z ludźmi, którzy jechali już na dzienną zmianę, a potem wstać rześki i iść na popołudnie do roboty. Ostatnio za to cieszyłem się, że kupiłem sobie wreszcie fajny koc, którym mogę przykryć stopy w chłodne wieczory.

Prawda jest taka, że gdyby życie nie zwolniło na półtora roku, Kasper nie miałby czasu dokończyć czata, nam się by nie nudziło - to ISQ na zawsze pozostałoby wspomnieniem. Turnieje Guru w marcu 2020 na polczacie nie przyniosłyby tylu radosnych chwil i tego dreszczyku emocji, który mieliśmy. Pandemia nie była powodem powrotu ISQ, ale na pewno była wielkim katalizatorem, który wepchnął nas z powrotem na tą łajbę i pozwolił odpłynąć od brzegu. Teraz po dwóch latach, miesiącu i 15 dniach od pierwszego ligowego spotkania sezonu '13, płyniemy z dziurą w kadłubie, z podartymi żaglami, a kilka osób dzielnie wylewa z ładowni wodę. Nikt nam nie podpłynie pomóc. Musimy znaleźć nowy ląd, naprawić ten statek i dopłynąć do brzegu. Tylko od nas zależy czy już na zawsze osiądzie on na mieliźnie czy zrobimy z niego pływającą atrakcję. Na zawsze jednak pozostanie to drewniany żaglowiec, który będzie ustępował jednostkom z nowoczesnych materiałów, które dużo wygodniej mogą przewozić więcej ludzi.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 09:45
autor: Witek
Zastanawiałem się, czy odnieść się do jednej kwestii bardzo trafnie poruszonej przez Lowigusa. Otóż:

"Zachowania Skarpetek już kompletnie nie rozumiem, zespoły stworzono na siłę... Macie tam jakiś rozłam czy co? Nie można było się dogadać jak my jako DD z BF i wystawić jednego zespołu, w którym byliby zawodnicy słabsi lub chociaż z pogranicza lig? Na tę chwilę mamy w II lidze 3 zespoły drugoligowe - SMS, GA i RZ".

Kulisy powołania Silver Sox nieco wyjaśnił Osvald. Zgadza się, że mieliśmy w Black Sox szeroką kadrę, Osvald chciał zrobić coś więcej dla quizu i powołał do życia drużynę. Uzgodniliśmy podział zawodników itp. Przez to jednak w Black Sox "zmuszeni" jesteśmy do stosowania gości, ale zauważyłbym jednak, że w klubie tym priorytetem są starty pełnoprawnych zawodników, których zawsze przychodzi co najmniej czwórka. Gdyby jednak nie było SvS, to w BS nigdy nie byłoby gościa, ale też zawodnicy jeździliby mniej biegów. Po prostu - na tę chwilę - w Skarpetkach mamy takie struktury, że bez problemu wystawilibyśmy trzy dobre zespoły w I lidze.

Tu też trafna uwaga Paboła. Może lepiej zrobić 4 drużyny w II lidze, ale jadące normalnym systemem 6vs6 nawet z ewentualnym z/z i jednym gościem? Głośno myślę, ale to temat pod rozwagę na okres maj-sierpień.

Co do tego, jak wygląda Silver Sox, to jednak nie chciałbym się wypowiadać. Powiem tylko tyle, że w skarpetkowej rodzinie każda z drużyn ma autonomię.

Odniosę się także do tego:

"Dlatego nie uważam, że robimy coś na siłę, Guru czy Jessup nie wypaczają wyników spotkań a jedynie urozmaicają rozgrywki w rundzie zasadniczej a zastępują innych gości, na których jest oparty skład".

Z Osvaldem często się nie zgadzam i tutaj także. To czy Guru, Jessup, Malak czy ja "urozmaicam rozgrywki w rundzie zasadniczej" to kwestia mocno dyskusyjna. To już zależy jednak od osobistych przekonań zawodników, czy jara ich zdobywanie trójek na zawodnikach pokroju - tu z całym szacunkiem - Eryka, Tusi, Wazona, Karlika, Mumaka czy Rycha. Ja pojechałem jeden pełny mecz w SMS, z GA i było mi wstyd, że musiałem w nim uczestniczyć i robiłem trójki na zawodnikach o mniejszych quizowych umiejętnościach. Jechałem jednak tylko dlatego, że była dziura w składzie. W SvS zdarza się jednak, że na ławce siedzą ci mniej doświadczeni, bo ważniejszy jest awans do play-off i walka o triumf w lidze.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 10:40
autor: boski
Witek pisze: 18 gru 2022, 09:45 Tu też trafna uwaga Paboła. Może lepiej zrobić 4 drużyny w II lidze, ale jadące normalnym systemem 6vs6 nawet z ewentualnym z/z i jednym gościem? Głośno myślę, ale to temat pod rozwagę na okres maj-sierpień.
Nie do końca się zgadzam z dwóch powodów.
Po pierwsze - zebranie 6 (a w sumie 12) mniej zaangażowanych osób na mecz. Jak sami widzicie w tym sezonie nawet zebranie 4 może być problemem, a co dopiero 6 w jednym czasie.
Po drugie - moja diagnoza nt. braku zainteresowania ze strony nowych jest taka, że nawet jeśli ktoś już się pojawia na czacie, to jest znudzony długimi przerwami między biegami, rozciąganymi przez protesty, jakieś minutki itp. Trzeba być mocno tym zajaranym, żeby siedzieć na czacie 20 minut w oczekiwaniu na swój bieg. Rozumiem i zgadzam się, że lepiej byłoby jechać pelnoformatowy mecz ligowy, ale dla nowych osób nie sądzę, że to idealne rozwiązanie.

Natomiast pomysl Pabola odnośnie rotacji w zarządzie uważam za kapitalny. Tylko pytanie ile osób w ogóle realnie chce się zgłosić do bycia członkiem (i nie zrobić tego na 3 tygodnie, tu pały prztyk w stronę FT :p ).

Aa, w kontekście 2. Ligi pochylilbym się nad tym, co chce zrobić w 4 lidze ligi dwójek. Mam na myśli brak jako-takiego terminarza, a tylko rozpiskę kto musi z kim pojechać do ustalonego terminu, a także pozostawienie otwartych zgłoszeń w trakcie sezonu.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 12:14
autor: Witek
"Po pierwsze - zebranie 6 (a w sumie 12) mniej zaangażowanych osób na mecz. Jak sami widzicie w tym sezonie nawet zebranie 4 może być problemem, a co dopiero 6 w jednym czasie".

Tymczasem zespoły drugoligowe w tym sezonie jeździły w składach:
4 osobowych - 10 razy
5 osobowych - 19 razy
6 osobowych - 24 razy

Owszem, frekwencja wielokrotnie jest sztucznie powiększana przez "gości", ale przy odpowiedniej budowie składów i zmniejszeniu drużyn, jesteśmy w stanie pojechać II ligę 6vs6. Ale to nie dyskusja na grudzień, jak kolejny sezon zaczynamy w październiku. Ligę dwójek doceniam, ale jednak oceniałbym ją po tym jak ruszy i jak będzie działać :) .

Ile też było tych przykładów "20-minutowego" oczekiwania na swój bieg? To są incydenty, które - wydaje mi się - nie zniechęcają nowych. O tym, co zniechęca nowych wypowiedzieli się Yaras czy Tusia, a i pewnie wielu nowych mogłoby się wypowiedzieć.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 12:27
autor: boski
tzn tak, na pewno pełna zgoda, że o lidze dwójek będzie można pogadać po jej zakończeniu. Sam zauważyłeś w tych liczbach, że:
a) są one sztucznie napompowane przez gości
b) w większości przypadków nie dochodziły do 6
Zauważyłeś też, że chciałbyś jednego gościa, a z drugiej strony chcemy tej instytucji gościa jednak unikać.

Natomiast posty Yarasa i Tusi, tak jak bardzo wartościowe, nie należy odnosić do charakterystyki "nowego gracza". Ze względu na to, że mówimy
a) o osobie, która do quizu wróciła po upadku,
b) o Tusi, która dzieli zainteresowanie do ISQ z Tobą i - chcąc, nie chcąc - jest poniekąd zmuszona do niezapominania o quizie :D

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 14:47
autor: Osvald
Witek pisze: 18 gru 2022, 09:45. W SvS zdarza się jednak, że na ławce siedzą ci mniej doświadczeni, bo ważniejszy jest awans do play-off i walka o triumf w lidze.
Podejrzewam iż chodzi ci o mecze gdzie Rychu jest na ławce i nie jedzie, otóż chciałbym zaznaczyć że jest to czas kiedy kolega zazwyczaj jest w pracy i wchodzi na telefonie na czat aby popatrzeć a nie ma możliwości w pełni skupienia się na zawodach. W nagrodę za to że jest z nami i się interesuje drużyna jest dopisywany do składu. Który z innych zawodników poświęca się w taki sposób? Najczęściej wchodzą na jakichś krzywych nickach żeby czasem ich ktoś nie zauważył że są tam na czacie. Oczywiście z boku wygląda to że mu nie dajemy szans ale kolega jest w pelni dyspozycyjny raz na 3 tygodnie. Skład od początku byl opraty na korzystaniu z gości, inaczej zespół by nie powstał więc nie poczuwam się do tego że robimy coś źle korzystając z nich, zreszta jeden zespol napędza drugi do korzystania z tego zapisu regulaminu. Nie jesteśmy też zespołem jak zamysł byl SMSa czyli do objezdzenia nowych graczy, chcemy o coś powalczyć i mamy jakieś cele i tym jest walka o awans do 1 ligi czy to jest coś złego?

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 14:50
autor: ŁukaszWroński
Nie jestem w stanie przejść przez cały wątek, bo jest rozległy. Naprawę ISQ od środka pozostawiam Wam - znacie się na rzeczy.

1. Według mnie jeżeli mowa o jakiejkolwiek promocji/marketingu warto podzielić środowisko ISQ na kilka grup/podgrup.

- Grali regularnie w ISQ i nadal grają (np. hN, Daniel, Wojtas etc.) - zbierzcie w każdej drużynie po jednej osobie co zbierze z każdej drużyny listę problemów/frustracji i rozwiążmy chociaż część z nich. O tą grupę musimy też zadbać, bo jest jednak fundamentem społeczności,
- Grali w ISQ i już nie grają - część z tych osób nie ma czasu, ma rodziny i to jest OK. Jeżeli problemem jest czas to fajnie by było jednak, gdyby pojawili się chociaż od 3/4 razy w ciągu roku na sporadycznych imprezach pokroju Mistrzostw własnego miasta (nie wiem kto odpowiada za IM Częstochowy, ale pomysł bomba i trzeba go rozwijać Przykładem niech będzie Lirasz, który chociaż co jakiś czas u nas na zawody przyjdzie.). Mają czas na granie, ale nie mają czasu na rozwój? Przykładem niech będzie Elliot - niech idą do 2 ligi. Tam też idzie się pobawić.
- Przyszli w nowej erze ISQ i grają nadal - zbierzmy opinię osób pokroju RafałaDrabinioka dlaczego dołączyli do quizu. Ja chętnie się też podzielę. Nigdy nie będę Danielem i w sumie akceptuję fakt że poziomem nie zbliżę się nigdy do hNa. W pierwszej lidze funkcja rezerwowego pasuje mi, bo spoko ekipa i mogę zawsze dowiedzieć się czegoś nowego, a w drugiej lidze pytania dla mnie "bardziej" przyziemne.
- Przyszli w nowej erze ISQ i już nie grają - spróbuję pojedyncze osoby podpytać czemu nie grają w ISQ. Odpowiedzią zazwyczaj będzie pewnie: to nie dla mnie (za wysoki poziom pytań - nawet na 2 ligę), brak czasu lub ewentualny brak ekipy do grania. O te osoby też warto zawalczyć, by brały udział chociaż w Mistrzostwach własnego miasta (W Grudziądzu większość osób będzie znać Pawła Kaczorowskiego, Mateusza Rujnera czy Oliviera Allena ale może nie wiedzieć że Dawid Kujawa był IMŚJ), forma ISQ jest do bani bo trzeba szybko pisać (no trudno, ISQ takie jest i tyle. Na moje jest OK - takie osoby mogą sobie poradzić w lokalnych zawodach).
- no i ostatnia grupa, czyli Ci którzy może słyszeli ale nie zagrali

Jak uporządkujemy pierwsze cztery grupy możemy się zająć ostatnią. W Ekspercie PGEE (który też ma pewnego rodzaju formę quizu) bierze chyba udział dosyć sporo ludzi, ale poziom pytań jest niższy.

Warto stworzyć jak najbardziej dokładny obraz osoby, która ma największe szanse na to, by do quizu dołączyć. Samo lubienie żużla nie wystarczy. Oglądanie starych żużli, czytanie historii o zmarnowanych talentach, historie słowackiego żużla niektórych po prostu nie interesuje.

2. Ewentualne sposoby na wyszukanie nowych graczy

Według mnie warto pomyśleć o tym, by z każdego miasta ekstraligowego wyłapać po 2/3 osoby do tego by wzorem Częstochowy też spróbować zrobić cykliczne mistrzostwa danego miasta raz w roku. Mimo wszystko to jest turniej bardziej "oficjalny" i zachęcić do takiego turnieju chyba jest po prostu prościej. Po takich zawodach najlepszych trzeba jednak gdzieś ulokować. Albo w 1 lidze, albo w 2 lidze, albo po prostu w Lidze Miast (daję jako przykład. Nie dokładajmy oczywiście Ligi Miast do organizacji jeżeli ledwo ciągniemy 1 ligę i 2 ligę równolegle)

Do tego wystarczy:
- prosty filmik z przykładowymi zasadami,
- lista dajmy na to 32 pytań,
- dostęp do grup kibiców na FB pokroju "Kibice GKMu Grudziądz" i w jak najprostszy możliwy sposób ludzi zaangażować do tego,
- jeżeli jest chętny klub - przygotujmy ofertę z zaletami włączenia się w akcje. Podejrzewam, że większość klubów będzie nie chętna bo dodatkowy koszt ale jeżeli nawet wrzucą suchą informację na swój profil informacje o "Mistrzostwa ISQ z wiedzy o żużlu w Grudziądzu" to już będzie plus.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 15:35
autor: Magik
Postaram się w punktach odnieść do głównego postu Witka, a między "biegami" odnosić do tego co już zostało napisane.

1. O drugiej lidze wypowiedziałem się w innym wątku. Tutaj już też zostało powiedziano dosyć dużo. Jest do zaorania ten system I tyle. I tak jak rozumiem pobudki jakimi kieruje się Aszotek, bo robienie wszystkiego samemu jest bezsensu, tak trochę mniej,ale rozumiem jak działa BS, tak Osvalda i tekstów o urozmaiceniu nie rozumiem nic,a nic. Nie widzę też,żeby pełnoprawni gracze mieli tam pierwszeństwo. Dla jasności w GA też nie jest normalnie i idealnie, ale tam i w SMS jest najbliżej tej normalności moim zdaniem.

2/3. Limity i dyżury sędziowania muszą być i tyle. System do obgadania. Tylko nie róbmy tego na zasadzie mamy 90 meczów to po 15 na łeb i po kłopocie. Więcej z tego będzie strat niż pożytku. Zaraz ktoś w dwa tygodnie wyrobi norme, ktoś inny będzie miał o to pretensje, następny będzie miał problem przez to,żeby wyrobić swoją norme i tak wkoło.

Dajmy spokój z tym sędziowaniem na własnych. Rodziło to kontrowersje i podejrzenia, a tych mamy,aż nadto odkąd pamiętam. Mam nadzieję, że wróci cykl GP z podziałem na dywizje i tam będzie okazja do sędziowania na własnych. I nie jest to żaden przytyk,a prośba i zachęta.

4/5. Jakość pytań i poziom jest różny. Nie zgodzę się, że jest niski, albo gorszy niż w poprzednich latach. Zastanawiam się, co właściwie jest nie tak? Jest Więcej błędów niż w poprzednich latach? Są łatwiejsze, trudniejsze ? Na moje na siłę szukanie problemu. Pytania są dokładnie takie jak napisaliśmy. Ktoś napisał pytanie, a nawet serie pytań o sympatycznych redaktorów. Pewnie myśli, że to śmieszne, albo nie wiem co. Mam przeświadczenie graniczące z pewnością, że ta sama osoba, marudzi w tym roku na pulę, sędziów i pytania.

Podpisywanie pytań. No sorry. Apelujesz Aszotek o walkę z hejtem, a chcesz poniekąd,żeby można było każdego z pytania rozliczać. Mi to RYBKA, przeżyje, jak będę miał chwilę to mogę się nawet ponapierdalać z kimś o to ,czy tamto moje pytanie.

Chmura pytań rewelacyjny pomysł. I tu chciałbym wrócić do pomysłu z losowaniem zestawów, którego gorącym orędownikiem jest/był Plonek. Możecie go lubić lub nie,najpewniej nie lubicie skoro w jego własnej drużynie ledwo go tolerują, ale byłby to kolejny skok w przód i ucięcie jakichkolwiek spekulacji itd.

6. Druga liga musi być. Jak wrzucimy wszystkich do jednego worka pod nazwą "1 liga" to część stracimy.

7/8. Post Krzysinho. No spoko wszystko, ale samo rozbijanie drużyn dla rozbijania trochę bez sensu. Uważam,że te niemal hermetyczne składy to też sporą siła quizu. Są zawodnicy, którzy kojarzą się z danymi klubami niczym Jankowski i Huszcza - piękna sprawa. Co do tego,że Ci się odechciało, bo praca na zmiany. Sam to przerabiam i wiem jak jest, ale jeśli się dobrze z nami bawiłeś do tej pory to nie widzę powodu,żebyś w ograniczonym stopniu nie mógł tego robić dalej. A uwierz mi,że dobrze zgrana drużyna jest w stanie pod jednego z swoich grajków ustalić termin, poświęcić się. Taka ciekawostką Speed z topu ligi, też chodzi na trzy zmiany i odjechał w tym sezonie wszystkie mecze ;)

O Tym co zaszło w 2 lidze juz pisałem. Mogę Ci powiedzieć tylko tyle, co GA. Nie zniechęcajcie się i przeczekajcie ten sezon. Kibicuje Ci odkąd Plonek spytał "kim jesteś" :lol:

I teraz jeszcze dwie sprawy,a może trzy.

Zarząd. Ktokolwiek by w nim nie był zawsze kończy się tak samo. Bierzecie od ch... i jeszcze trochę na siebie. Potem zaczyna się dziać. Pisał o tym już Boski, że zarząd powinien być bardziej od zarządzania i organizowania, a nie np. Pisania 16745342 pytania na kolejne zawody pozaligowe. I tak jak wiem od czego jest Kasper i hN , a raczej od czego powinni być, tak reszta nie mam pojęcia.

Witek chciałby zrobić wszystko, a jakby tak zajął się np portalem i zawodami dla nowych itd.? Nie starczyłoby?

Czy można się dowiedzieć,kto jest od czego. Może,gdzieś to było, może nie.

Ostatnio gadaliśmy o GP z Kasperem,że nie ma,czemu Nie ma itd. I co mnie uderzyło. On się tłumaczy,że nie da rady napisać pytań itd. Chodzi oczywiście o czas. To ja mam pytanie, czy jest tu ktoś kto oczekuje,że zarząd zorganizuje cykl GP z zajebistymi pytaniami itd.? No wątpię. Czy w poprzednich latach zawodnicy z pomocą zarządu lub bez niej, dali radę zorganizować nienajgorszy cykl GP? Tak. Potrzeba było tylko jednej osoby, które skrzyknęła kilka osób. Koordynatora ,zarządcy, wodzireja.

To GP jest tylko przykładem. Portal siada, nie ma kto go obrabiać. Czy są wśród nas osoby, które robią coś takiego? Albo lubią twittować ,znają się na tik toku, instagramie i innych pierdołach. Pewnie są.

Do czego zmierzam. Nie chciałbym, żeby ta dyskusja za chwilę umarła i skończyła się tym,że za pół roku wróci tu kolejny post w dramatycznym tonie z cyklu "isq upada". Może to głupie, ale niech każda drużyną w swoim gronie obgada, kto jakby mógł pomóc. Co robić. Odszukać w ten sposób kogoś kto zorganizuje rundę GP, czy turniej dla juniorów, ale też kogoś od twittera czy tik toka. Dajmy sobie na to konkretny czas, zbierzmy to do kupy i za jakiś czas konkretnie podsumujmy. No i jak nam wyjdzie, że faktycznie nic z tego nie będzie to gasimy światło, miło było, ale trudno.

Poprostu musicie nas informować, czego potrzebujcie i oczekujcie.

Na koniec temat kasy. Jest nieunikniony. Jeżeli kogoś oburza, a mamy tu średnią wieku z 30+ to nie wiem jak to skomentować nawet,żeby kogoś nie obrazić . Nie da się tu być bez ponoszenia kosztów. I tutaj też apeluje o konkrety. Ile,za co, do kiedy,i jak płacimy. Mnie również nie oburza,że twórca czata przytuli jakieś PLN za swoją pracę. Choć to pewnie symboliczne drobne do wartości rynkowej wykonanej pracy.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 19:17
autor: Rudolf
Jak każdy i ja swoje trzy grosze dorzucę do dyskusji.

1) Dobrze że wprowadzono podstawowe limity sędziowań - może objawi się nam nowy Demski i nie trzeba będzie łatać dziur na 1h przed zawodami

2) Co do jakości pytań - SAMI SOBIE GOTUJEMY TEN LOS, każdy kto układa pytania do puli powinien w myślach rozważyć jedną zasadniczą rzecz: czy jakby dostał podobne pytanie to nie czuł złości/żalu. Każdy z nas ma swoje "koniki", specjalności, ale wysyłanie do puli pytań typu RAMBOKACZOR czy też o bardzo wąskiej specjalizacji... W zeszłym sezonie narzekaliście na Wyspy Kokosowe mojego autorstwa (poniekąd słusznie), ale wsadzenie do puli 20 pytań o Argentynę i Malezję w jednej transzy to spoko, przecież każdy z nas zna IM Malezji...
Jeżeli chcemy prowadzić wyścig "zbrojeń" o to kto wyciągnie większego ogóra z meandrów historii to spoko... ale w kolejnym sezonie zaczniemy śmigać czwórmecze. Więc zachowajmy RiGCz i weźmy refleksję nad tym co wysyłamy do puli.
Zarazem pod rozwagę daję pulowym jedną myśl: jeżeli pytanie jest kiepskie/mega specjalizacyjne to może po prostu je odrzucać.

3) Dwie klasy rozgrywkowe to podstawa, ew rozwińmy pomysł Boskiego i liga dwójek jako zaplecze/draft do 1 ligi?

4) Więcej szacunku, mniej prokuraturowania.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 18 gru 2022, 21:50
autor: Daniel
Cześć,
kilka uwag i przemyśleń ode mnie.

Generalnie nie uważam akurat, żeby ten sezon był jakiś nieudany. Jasne, jest mniej inicjatyw typu turnieje o Kiepskich, o skokach itp. itd. i rzeczywiście brakuje sędziów. Ale sama liga jako liga jedzie bardzo ładnie i sprawnie. Do puli pytania są wysyłane na czas, mecze odbywają się terminowo. Za duży plus uważam poziom pytań - nie jest banalnie, ale nie ma tego, co było rok temu, gdy w pewnej chwilo miało się wrażenie, że odbywa się swoisty wyścig na ułożenie czegoś możliwie jak najtrudniejszego.

Zawsze mogłoby być lepiej, to jasne, ale nie uważam, żeby było źle. Jeśli coś poprawiać, to na innych polach, o czym zresztą jest mowa także w powyższych postach.

1. Zarządzanie quizem

Tu widzę duże możliwości do poprawy. O ile może nie szedłbym w aż tak radykalne kroki jak wymienianie całego Zarządu co roku, o tyle jestem zwolennikiem częstego napływu świeżych twarzy do zarządzania naszą zabawą - osób, które w danym momencie są aktywne. Był czas, jeszcze w starym ISQ, gdy powoływanie do Zarządu było czysto uznaniowe i bardziej decydowało dobre dogadywanie się i przyjaźń niż szansa na realne efekty czyjejś pracy. W nowym ISQ, pół żartem, był natomiast czas, gdy Zarząd wywodził się głównie z grupy grającej w punę. Mnie się podobała idea wyborów - bo tak naprawdę szansę miał każdy i w ten sposób do Zarządu dostał się Plonek. Ostatnio wyborów już nie mieliśmy, ale za to dokooptowano do Zarządu faktycznie najaktywniejsze osoby, czyli Wojtasa i Slayu. Może teraz powiem kontrowersyjnie, ale dla mnie nadawałby się Aszotek :) pojęcia nie mam, czy sam by chciał, wiadomo, że dla niektórych to diabeł wcielony z powodu swych dawnych grzechów, ale robi ciągle turnieje CT Cup, jest aktywny na forum, prowadzi kluby w obu ligach. Dalej Osvald - błyskawicznie przesłał pytania za swój klub przed sezonem (od razu za cały rok z góry), trenuje ten klub, też się udziela na forum. Niezależnie od tego, czy takie osoby miałyby faktycznie być w Zarządzie, czy ich zapał mógłby być wykorzystany inaczej, warto w jakiś sposób zaangażować je w jeszcze większy sposób. O zarządzaniu quizem i podziale ról będzie jeszcze niżej.

2. Finanse

Idea Patronite czy wszelkich zbiórek jest jak najbardziej słuszna. Podstawą jest jednak transparentność. Tu trzeba wprost podać: potrzebujemy 500 złotych na to, a 300 złotych na tamto. Często słyszymy za to, że np. zbieramy pieniądze na "rozwój czata". Ale chodzi o wynagrodzenie dla Kaspera za jego wielką dotychczasową pracę na rzecz ISQ? Czy za coś zupełnie nowego, czego jeszcze nie ma? Niestety, ale zwykle są mgliste ogólniki dotyczące "rozwoju", obojętnie czy chodzi o czat, czy całokształt funkcjonowania ISQ. Jeśli będzie wiadomo na co konkretnie zbieramy i jaka konkretnie ma być to kwota, to ludzie się dorzucą chętnie, ale jeśli będzie tyle tajemnic, to mało kto będzie chciał się w zbiórkę zaangażować. I nie, nie chodzi o to, że u kogoś się pojawi obawa, że Zarząd te pieniądze przeje i przepije - po prostu każdy chce wiedzieć czego potrzeba i co wspiera.

3. Marketing

No, tu leżymy. Był czas, gdy były naprawdę mocne pomysły, miał być chyba nawet jakiś sponsor ISQ, miało być chyba zarejestrowanie marki ISQ. O ile w pierwszej kolejności naprawmy może bieżące sprawy, o tyle w pewnym momencie za marketing będzie trzeba się przed kolejnym sezonem zabrać.

4. Nabór nowych

Też jest źle. Zobaczcie, co widzi potencjalny nowy quizowicz, który wejdzie na forum.isq.com.pl:

Obrazek

Toż to jakiś koszmar. Nie ma podglądu na forum dla niezarejestrowanych, nawet na wątki w stylu "Co to jest ISQ?", które my widzimy na samym dole forum. Naprawdę ktoś myśli, że nowy tak ochoczo się rzuci do rejestracji, skoro wcześniej niczego nie jest w stanie zobaczyć? I jeszcze ten brak polskich liter i jakieś krzaczki zamiast nich... Dla nowej osoby po prostu muszą być widoczne te wątki, które są na podforum "Internet Speedway Quiz", i to też najlepiej nie jako podforum, a od razu jako wszystkie cztery jeden pod drugim. Oczywiście widoczne bez rejestracji.

Przechodząc do moich propozycji... Widziałbym to tak, że Zarządowi zostawiamy przede wszystkim zarządzanie. Obecnie ludzie z Zarządu a to sędziują, a to moderują różne działy na forum, uaktualniają tabele itp. itd. Masa rzeczy spoczywa na ramionach Witka. Czasem mam wrażenie, że z jednej strony Witek - chcąc by quiz działał dobrze - bierze na siebie nawet za dużo, a z drugiej strony inni, świadomie bądź nie, mają z tyłu głowy, że "jakby co, to Witek to zrobi". No i robi, ale dobrze, jakby miał większe wsparcie. Moja idea jest więc taka, że tworzymy kilka stanowisk z wąskim zakresem obowiązków, ale z założeniem takim, że jak ktoś już otrzymuje swoje zadanie, to się go trzyma. Mniejsza z tym, czy te osoby będą w Zarządzie, czy nie - nie muszą być.

Oto propozycje ról do obsadzenia w pracy na rzecz ISQ wraz z zakresem zadań

- osoba odpowiedzialna za profile ISQ na FB, Instagram, Twitter - ma za zadanie nie tylko publikowanie bieżących informacji, grafik z wynikami itp., ale także przede wszystkim regularne udzielanie się w dyskusjach w tych serwisach, pisząc z kont ISQ. Konta ISQ będą dzięki temu stale widoczne w każdej większej dyskusji na Twitterze (dobrze, żeby admin kont wiedział, kto na żużlowym Twitterze jest popularny, kogo warto śledzić, komu warto odpisywać). Konto o nazwie Internet Speedway Quiz powinno też stale udzielać się w komentarzach i dyskutować na grupach FB w stylu "Kibic Speedwaya", a także na największych grupach klubowych (spore ma np. Lublin, nawet ponad 10 tysięcy osób). Oczywiście wśród obowiązków osoby, która się tego podejmie, będzie także wyjaśnianie czym jest ISQ tym wszystkim, którzy widząc dużą aktywność profilu zapytają, co to za quiz.

- osoba odpowiedzialna za SMS - to nie tylko zwykły trener. Konieczne jest regularne sprawdzanie, czy na forum zarejestrowały się jakieś nowe osoby, a jeśli tak, to możliwie szybkie nawiązanie kontaktu poprzez wysłanie samemu do kogoś takiego wiadomości, wyrażenie chęci wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości i odpowiedzenie na pytania dotyczące zasad ISQ, a następnie płynne wprowadzenie do quizu poprzez wysyłanie zaproszeń dla turnieje dla debiutantów, na zaplecze ISQ i na mecze SMS. Nowi, nawet bez rejestracji, wchodząc na forum, powinni być w stanie od razu znaleźć na forum imię i nazwisko tej osoby, żeby móc napisać do niej na FB.

Przykładowo w ubiegłym miesiącu na forum zarejestrowali się np. Malario i Radzio. W 2022 roku na forum pojawili się też JarJago, Toruniak22, Martino2809, Dudek, PLech. Czy ktoś nawiązał z nimi kontakt? To są potencjalni nowi quizowicze, ale my o takich ludzi obecnie w ogóle nie walczymy, choć oni już sami z siebie zarejestrowali konta. A jeden z takich nowych, HansikNielsen, w zeszłym sezonie śmigał w turniejach dla debiutantów, pisał na forum, że szuka klubu, logował się nawet latem. I nikt mu nie dał szansy, do SMS też chyba zaproszenia nie dostał.

- osoba odpowiedzialna za portal - pisze krótkie relacje + robi większe formy, szuka ciekawostek, przeprowadza wywiady. Może mieć oczywiście pomocników, nie musi to być tylko jeden redaktor. Oprócz newsów typu drużyna ABC wygrała z XYZ szczególnie istotne będą wywiady, coś co zachęci do częstszego odwiedzania portalu. Suche wyniki to za mało.

- osoby odpowiedzialne za poważny rozwój quizu - marketing wysokiej jakości, grafiki na dobrym poziomie, nawiązanie współpracy z klubami, redakcjami, zawodnikami, agencjami marketingowymi, rejestracja marki ISQ, szukanie sponsorów, wprowadzenie odzieży quizowej itp. itd.

- skarbnik ISQ - prowadzi konto ISQ, na bieżąco informuje na forum ile pieniędzy trzeba na serwer, na marketing itp., dokonuje opłat i przelewów, najrzadziej raz na miesiąc przedstawia ile pieniędzy wpłynęło, ile wydano i na co konkretnie

To są oczywiście role przykładowe, bo może być ich więcej. Zasada powinna być jednak taka, że jedna osoba robi tylko jedną rzecz z powyżej wymienionych, za to porządnie. W tej chwili Witek jest w Zarządzie, sędziuje, prowadzi portal, prowadzi SMS. I ja nie mówię, że robi to źle - ale on ma jeszcze pracę, ma rodzinę. Byłbym więc za tym, żeby porozdzielać zadania między możliwie jak najwięcej osób, ale z zastrzeżeniem, że z góry każdy zgłaszając się do danej roli wie, co ta rola obejmuje i ile czasu zajmie sumienne jej wypełnianie. Oczywiście, można powiedzieć, że skoro teraz do mniejszych zadań w rodzaju posędziowanie meczu nie ma wielu chętnych, to tym bardziej nie będzie do bardziej poważnej pracy, ale uważam, że gdyby dana rola była bardzo konkretnie nakreślona, to właśnie chętnych może być więcej niż teraz. Teraz nawet w Zarządzie często działa to chyba tak, że po prostu "Zarząd działa i pracuje na rzecz ISQ" - jak trzeba, to się dzieli jakimiś zadaniami, ale ogólnie wszystko jest dość płynne: raz jeden weźmie takie zadanie, raz drugi weźmie inne. Przy dokładnym nakreśleniu obowiązków i grupie osób, które się tego wszystkiego podejmą, możemy w prosty sposób dość szybko wejść na wyższy poziom.

Re: Przyszłość ISQ - dyskusja

: 19 gru 2022, 08:23
autor: Malak
Hej,

Ja się wypowiem trochę z drugiej strony, bo mam wrażenie, że jest jakieś niezrozumienie działania Zarządu. Sam byłem przez jakiś czas członkiem i wiem z czym to się je. Idea wyborów jednego nowego członka co roku pochodziła ode mnie i bardzo się cieszyłem, że ówczesny Zarząd ją przyjął, że odbyły się naprawdę ciekawe wybory, z wieloma pytaniami do kandydatów, z odpowiedziami, wizjami na ISQ itd. Danielu, nie jest prawdą, to co piszesz, że przed tym sezonem nie było rozpisanych wyborów. Otóż były, ale nie zgłosił się NIKT. Zero chętnych. I bądźmy szczerzy, Zarząd był w rozsypce, wiem, że Witek po prostu zgarniał chętnych, którzy mogli coś wnieść do działania quizu. Potem te chłopaki na privach ogarniali pulowych, bo do tego też nie było chętnych. To jest kompletnie niewidoczna z zewnątrz praca, ale wykonana w sposób dobry, skoro tak, jak zauważyłeś Daniel mecze są rozgrywane na bieżąco i sprawnie.

Kolejna sprawa, dotyczy moich osobistych doświadczeń. Od dwóch sezonów próbowałem "pozbyć" się statystyk z moich barków. Rok temu nie zgłosiłem się do piastowania tej funkcji i jakoś we wrześniu lub październiku pisał do mnie Witek, czy jednak może mógłbym dalej je prowadzić. Z szacunku do niego się zgodziłem, ale ostatni raz. Przed tym rokiem, we wrześniu, napisał do mnie... Witek, czy mógłbym mu przygotować arkusze to on to poprowadzi. Kurczę, bądźmy poważni, facet ogarnia połowę rzeczy w ISQ i jeszcze miałby robić statystyki? Dlatego znowu je robię. I pewnie będę robił dalej w następnych sezonach, bo już sobie to poogarniałem czasowo.

Bodajże Aszotek wspominał o braku podcastów, że to wielki minus. Też tak uważam. Uważam, że podcasty boskiego były super. Z drugiej jednak strony, ja nagrywałem po kolei podsumowania sezonów, a ukazało się ich ile? Dwa. Po sezonie boski zamknął "działalność" i tyle :P Temat wrócił na początku sezonu, ale ja też te podcasty chyba pogubiłem, a nowych po prostu mi się nie chce nagrywać. I tu nie chodzi o osobiste wycieczki, bo ja sam po poprzednim sezonie marzyłem tylko o tym, żeby się odciąć i zapomnieć o ISQ na długi czas, tylko chodzi mi o pewną tendencję. Obecnie mamy wiele głosów reformacyjnych, co zmienić w ISQ, jak ściągnąć nowych itd. Ale w czasie realnej pracy, czyli przerwie międzysezonowej nie ma NIKOGO. Po prostu. Budzimy się w październiku, w połowie sezonu uznajemy, że trzeba wiele zmienić, a po sezonie zapominamy. I to trwa już trzeci sezon. Dlatego na miejscu wszystkich byłbym mega ostrożny w krytykowaniu Zarządu, bo wiem, ile mają na swoich barkach, pracy niewidocznej dla wszystkich, a koniecznej do wykonania.

Wszystkie propozycje są super, mile widziane. Ale chciałbym, żeby każdy przemyślał sprawę, czy on byłby w stanie poświęcić tyle i tyle czasu na kompleksową realizację swojego pomysłu. I tutaj taka moja inicjatywa dla Zarządu - jeśli dana osoba przedstawia super propozycję i jest gotowa ją realizować, to może należy właśnie ją "namaścić" i oddać w ręce tej osoby działanie? Byłaby to próba generalna i swoisty "casting" do Zarządu pod kątem przyszłego sezonu.