Strona 1 z 1

Odnośnie XV biegu meczu RS-DD

: 26 lis 2020, 00:37
autor: boski
Nie tyle protest, co kwestia sprostowania. Chciałbym, żeby Zarząd odniósł się do rozstrzygnięć biegu XV meczu RS-DD. Tutaj parę informacji z biegu:

Pytanie brzmiało: Po zakończeniu kariery żużlowej w 1992r. zajął się kaskaderstwem na potrzeby produkcji filmowych. W filmie „Drugie oblicze” był koordynatorem kaskaderów jak również dublerem Ryana Goslinga. Jednakże jako żużlowiec też ma się czym pochwalić – był podporą swojej kadry narodowej z którą zdobył 5 medali DMŚ. Polskim kibicom po raz pierwszy pokazał się w drugoligowym klubie ze Śląska. Rok później odjechał tylko jedno spotkanie w 7-krotnym mistrzu kraju. Podaj imię i nazwisko tego zawodnika

Powtórka została przyznana na podstawie wniosku, iż Częstochowa, o której była mowa w pytaniu nie znajduje się na Śląsku, a w woj. śląskim. Rozumiem, że jest to błąd, tylko moje pytanie brzmi - czy w opinii zarządu jest to błąd kwalifikujący się do powtórki biegu? Zwłaszcza przy stanie 42:42 w 15. biegu.

Chciałbym tylko poznać opinię zarządu pod kolejne takie sytuacje.

Re: Odnośnie XV biegu meczu RS-DD

: 26 lis 2020, 07:16
autor: Paboł
Ponieważ pytasz o zdanie zarząd, to sie wypowiem :D
Częstochowa nie leży na Śląsku. Koniec i kropka. Jeśli ktoś twierdzi, że go to zmyliło, to widocznie tak było. Jak dla mnie jest to jak najbardziej realne. Ja bym protest uznał.

Re: Odnośnie XV biegu meczu RS-DD

: 26 lis 2020, 11:04
autor: Daniel
Wpis ze strony zawodnika, nie stanowisko Zarządu, który będzie mógł to dopiero przedyskutować (to jest ten problem, że lubię quizowe dyskusje, a pewnie od razu ktoś uzna, że "skoro Daniel z Zarządu napisał, to Zarząd tak uważa :P)

Moim zdaniem (i tylko moim) każda decyzja sędziego mogłaby się obronić i każdą można by podważyć. Serio. To jest jeden z tych przypadków, których nie da się wcisnąć ściśle w regulamin, nawet jakby miał on 500 stron. Mimo wszystko bliżej jednak do stwierdzenia, że powtórka była lepszym wyjściem.

Z jednej strony można powiedzieć, że na przestrzeni lat w ISQ było już ze 40 pytań o Millera-kaskadera i już tylko to pierwsze zdanie powinno wystarczyć. Z drugiej jednak może być i tak (i tak się też stało), że ktoś skupi się właśnie na tym konkretnym fragmencie pytania, gdzie jest mowa o Śląsku.

Przed sezonem w regulaminie pojawił się nowy punkt, który pozwala sędziemu odrzucić protest, jeżeli błąd był marginalny. Problem jednak w tym, że nie da się jednoznacznie ocenić co jest marginalne, a co nie. Owszem, łatwiej będzie odrzucić, jeżeli pojawia się fragment o "15 miejscu w Brązowym Kasku 20 lat temu", a ktoś udowodni, że miejsce było 14, a turniej 21 lat temu. Wczoraj sędzia mógł się jednak powołać ten punkt regulaminu argumentując, że całe pytanie bardzo jednoznacznie wskazuje na Millera (szczególnie wielokrotnie przywoływana historia o kaskaderze) i to powinno w zupełności zawodnikom wystarczyć. Ale... żeby nie było tak łatwo. Kasper też miał rację. Na finale IM ISQ 2020 miałem sytuację, gdy czytałem w kółko fragment o Gollobie, który był dla mnie kompletnie niezrozumiały. Inni zawodnicy napisali tymczasem odpowiedź Drabik, bo przeczytali resztę pytania. Fragment o Gollobie był jednak po prostu źle sformułowany i sędzia uznał mój protest na zasadzie, że faktycznie osoba, która skoncentrowała się na tej jednej informacji w pytaniu, mogła być kompletnie zmylona. Tak samo wczoraj - Kasper szukał miasta na Śląsku. Co więcej, dowodem na to, że faktycznie tak było i że nie jest to wymyślony argument, jest to, że w trakcie biegu napisał odpowiedź Cervenka, a ten żużlowiec startował w Świętochłowicach.

Osobiście zrozumiałbym więc każdą decyzję sędziego w tym wyścigu. Można powiedzieć, że to jest informacja mniej istotna, bo już pierwsze zdanie kieruje stricte na Millera, ale można też powiedzieć, że jeśli ktoś historii o kaskaderze nie zna, to wówczas szuka czegoś innego. Wtedy dociera do Śląska - a więc.. błąd. Tak, błąd w pytaniu był, więc powtórka jak najbardziej mogła mieć miejsce i Rudolf ją zarządził.

A co na przyszłość? To, co dotąd. Pytania są różne i błędy są różne. Może się zdarzyć, że ktoś wykryje naprawdę marginalny błąd (wspomniane dalekie miejsca w Brązowym Kasku dawno temu), który na 99,99% nie mógł nikogo zmylić, a protest jest tylko próbą ratunku i walką o zmianę wyniku na zasadzie "tonący brzytwy się chwyta". Może być jednak i tak, że błąd faktycznie kogoś myli, a przebieg wyścigu pokazuje, że rzeczywiście koncentracja była na tej błędnej informacji (wczorajszy Cervenka). Sędzia jest od tego, by podjąć możliwie jak najlepszą i najbardziej sprawiedliwą decyzję. Niezależnie od tego, czy jest 42:42, czy 55:29.