igła pisze: ↑04 mar 2023, 23:40
hN, skąd na forum twój post z przeprosinami po meczu? Świetnie koreluje z dzisiejszymi twoimi postami. Bo pozostałą treść twoich pretensji w postach niech oceni reszta społecznośc
Stąd, że uznałem, że przesadziłem i to bardzo mocno. Nie powinienem tego pisać w żadnej sytuacji, cokolwiek byś nie odjebał i było mi zwyczajnie wstyd za swoje zachowanie. Dlatego przeprosiłem od razu po meczu bo uważałem, że tak powinno to wyglądać. Nadal nie mam pretensji o to co się stało podczas meczu CO PODKREŚLIŁEM JUŻ NAWET KILKA POSTÓW WYŻEJ. Tam zareagowałem impulsywnie bo nie szło cały mecz, a to po prostu było apogeum.
Aszotek pisze: ↑04 mar 2023, 23:42
Argument? Taki, że nie Wy pierwsi w ten sposób przegraliście bieg. Nam to się zdarzyło nawet w tym sezonie kilka razy. Śmialiśmy się z własnej głupoty. A Ty robisz gównoburzę.
Zacznijmy od tego, że gównoburza, o której piszesz - rozpoczęła się od Waszych postów "dlaczego BF chcemy Igły" i to wy, jako drużyna ją rozkręciliście. Mateusz zadał niewinne pytanie, ale skubany wie gdzie nacisnąć, żeby potem kula śnieżna się rozchulała - nie pierwsi daliście się na nią złapać.
Gównoburza, którą masz na myśli to tylko moje próby wyjaśnienia, że jako drużyna chcemy pojechać bez złego podejścia od samego początku meczu, co mogłaby spowodować osoba igły jako rozstrzygającego ten mecz. To Wy nadal próbujecie zdyskredytować każdy rzeczowy argument, który tu wysuwam do tego, że "to tylko zabawa" i "pisałeś, że masz luz, to miej go". Właśnie chce się dobrze bawić, mieć luz, ale jak ktoś pluje mi w twarz, uważa, że nic się nie stało to NIGDY, ALE TO PRZENIGDY nie będę udawał, że wszystko jest ok, i bawmy się dalej.
wie że wynik 60-29 nie bierze się z przegranego biegu 5-0, w którym został ponoć perfidnie oszukany. Przy stanie meczu 17-31
A NIE TO SPOKO. JAK PRZEGRYWALIŚMY TO MOŻNA ROBIĆ WSZYSTKO BO PRZECIEŻ TO NIE MA ZNACZENIA
Widzisz jak absurdalny jest ten wywód?
Jeszcze raz, żeby była jasność.
Nie mam problemu z tym, że Igła podpowiedział po limicie Wazzupa i moim.
Nie mam
JUŻ problemu z tym, że Igła podpowiedział "Jan" zamiast np. "J..." co nie wskazywałoby jednoznacznie na odpowiedź i praktyczne ustawienie biegu. (miałem go na czacie za co jak sam zainteresowany zauważył - przeprosiłem)
Nie mam problemu z tym, że przegraliśmy 60:29 bo to było kompletne frajerstwo.
Mam problem z tym, że sędzia tamtego pojedynku nieumyślnie poddymił, zrzuca teraz to na karb komunikacji w środowisku (jak widać mój argument był słuszny skąd się pewne rzeczy biorą) i nie widzi w tym problemu zgłaszając się do rewanżu jako sędzia główny.
Mam także problem z tym, że niektórzy nie widzą w tym precedensu, który może wpływać na wyniki meczów znacznie bardziej zbliżonych niż ten, w którym ta sytuacja miała miejsce.
Mam również problem z tym, że mój powszechny luz, praktyczny brak wycieczek personalnych (polecam przeczytać co dokładnie napisałem na czacie) oraz umiejętność śmiania się z siebie podczas zawodów (pozdrawiam Malaka i Styrca! :*) sprowadza się jako argument dyskredytujący moje stanowisko w dyskusji bo "skoro ma luz, to niech mu nie zależy na wynikach".
Skoro to tylko zabawa, to mogę ją traktować tak jak chce. Bawić się tak jak mi się podoba i mieć swoje zdanie jej dotyczące. Zgadzacie się?
Piotrek,
Wyobraź sobie sytuację. Idziesz do klubu/na siłownię/boisko co tam lubisz robić w wolnym czasie. Jest tam typ, który podrywa Ci dupę/zajmuje Ci ławeczkę i zostawia ją spoconą/wykopuje Ci piłkę za boisko. No niby spoko - jego prawo. Ale wracasz tydzień później w to samo miejsce, a on tam znowu jest. Będziesz się dobrze bawił i protestował do ochrony danego obiektu jak znowu coś odjebie czy po prostu obrócisz się na pięcie i wyjdziesz? Ja bym wyszedł.